Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rok protestów

Treść

Dziesiątki tysięcy Hiszpanów wyszły na ulice kilkudziesięciu największych miast kraju, aby zaprotestować przeciwko rządowym planom cięć budżetowych, a także by uczcić pierwszą rocznicę powstania ruchu "Oburzonych".

Do największej demonstracji doszło na placu Puerta del Sol w Madrycie. Manifestacje odbyły się bez zamieszek i incydentów, ale w dość napiętej atmosferze. Policja musiała m.in. rozproszyć uczestników protestu, którzy nie chcieli opuścić placów o wyznaczonej godzinie. "Oburzeni" skandowali: "Nazywają to demokracją, ale tak nie jest", "Ludzie zjednoczeni nigdy nie będą pokonani" i "Obudźcie się, sjesta się skończyła". Wielu protestujących niosło transparenty z napisami: "Bankier uratowany, złodziej opłacony" i "Kto nas uratuje przed bankructwem?". Pomimo tego, że protesty rozpoczęły się jeszcze za poprzednich rządów Partii Socjalistycznej, rządzący obecnie politycy Partii Ludowej nie spełniają na razie oczekiwań wyborców i w ostatnim czasie wprowadzili kolejny pakiet oszczędności budżetowych.
Hiszpański minister gospodarki Luis de Guindos Jurado powiedział, że jego kraj przechodzi jeden z najtrudniejszych okresów w swej współczesnej historii. Przypomniał, że jego ojczyzna pogrążona jest w recesji, a bezrobocie sięga prawie 25 proc. i jest najwyższe w Europie.
W opinii analityków rynku, Hiszpania może być kolejnym europejskim krajem, któremu potrzebny będzie międzynarodowy pakiet pomocowy ratujący go przed bankructwem. Hiszpania wraz z Portugalią potwierdziły na szczycie iberyjskim gotowość prowadzenia polityki oszczędności budżetowych, a w piątek rząd w Madrycie przyjął pakiet reform sektora finansowego, który ma uchronić kraj przed losem Grecji.

ŁS

Nasz Dziennik Poniedziałek, 14 maja 2012, Nr 111 (4346)

Autor: au