Rodzice godni Nieba
Treść
Niebawem zostaną ogłoszeni błogosławionymi rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Ludwik Martin (1823-1894) i Zelia Guérin (1832-1877). O postaci świątobliwych rodziców z o. dr. Szczepanem T. Praśkiewiczem OCD, konsultorem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, rozmawia Małgorzata Bochenek W liście apostolskim "Tertio millennio adveniente" Ojciec Święty Jan Paweł II napisał m.in., że należy popierać uznanie heroiczności cnót zwłaszcza świątobliwych wiernych świeckich, którzy realizowali swe powołanie chrześcijańskie w małżeństwie... - Czytając te słowa, nie sposób nie pomyśleć o wielu postaciach, które za naszych dni już osiągnęły chwałę ołtarzy albo są do niej w drodze. Wszystko po to, aby przykładem swego życia przyświecać innym. Pomyślmy chociażby o włoskich małżonkach Marii i Luigim (Alojzym) Beltrame Quattrocchich, beatyfikowanych w październiku 2001 roku. Na myśl przychodzi postać św. Joanny Beretty Molli, heroicznej obrończyni życia poczętego, kanonizowanej w maju 2004 roku. Należy wspomnieć także o beatyfikowanej w listopadzie 2005 roku Eurosi Fabris, też Włoszce znanej jako Mamma Rosa, która wychowała 11 dzieci. A z naszego, polskiego podwórka? - Jakże nie przywołać tu bł. Marianny Biernackiej z Lipska nad Biebrzą, która w 1943 r. poszła na śmierć męczeńską z rąk hitlerowców, by ocalić swą synową w stanie błogosławionym, czy Sług Bożych Wiktorii i Józefa Ulmów z podłańcuckiej wioski Markowa. Wraz z siedmiorgiem dzieci zostali oni zamordowani też w 1943 r. za ukrywanie Żydów. Święta Teresa napisała: "Dobry Bóg dał mi ojca i matkę bardziej godnych Nieba niż ziemi". Kim byli jej rodzice? - Bóg złączył te dwie wielkie dusze nie tylko przez podobieństwo tradycji rodzinnych, ale przede wszystkim przez ich duchowe aspiracje, skierowane całkowicie ku Niemu. Zelia Guérin pochodziła z rodziny o tradycjach wojskowych, miała serce bardzo wrażliwe i wspaniałomyślne, chciała służyć bliźnim i wstąpić do Sióstr Miłosierdzia. Gdy jednak nie mogła zrealizować tego pragnienia, otworzyła zakład koronkarski, a następnie poślubiła Ludwika Martina. Jako idealna żona i matka oddała się altruistycznie obowiązkom rodzinnym, w całkowitym zapomnieniu o sobie. Wydała na świat dziewięcioro dzieci, z których czworo zmarło bardzo wcześnie. W wychowaniu córek, które wszystkie zostały zakonnicami, łączyła słodycz ze stanowczością. Dzieci wiedziały, że żadne z ich uchybień nie zostanie przemilczane. Ciężka i bolesna choroba, znoszona z prawdziwie chrześcijańskim heroizmem, zabrała ją z tego świata w 46. roku życia. Ludwik Martin odznaczał się wielką prawością charakteru, był subtelny, szlachetny, wrażliwy na piękno. Z natury impulsywny, dzięki głębokiemu życiu wewnętrznemu i konsekwentnej pracy nad sobą stawiał czoła licznym cierpieniom i niepowodzeniom życiowym. Po nieudanej próbie podjęcia życia zakonnego obrał zawód zegarmistrza i jubilera w Alen?on, gdzie poślubił Zelię Guérin. Znany był ze swej działalności charytatywnej, brał czynny udział w życiu parafialnym jako członek kilku stowarzyszeń. Dotknięty długą i bolesną chorobą zakończył życie pod opieką córki Celinki, która po jego śmierci zrealizowała swoje zakonne powołanie. Od kiedy toczą się procesy beatyfikacyjne świętobliwych rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus? - Procesy beatyfikacyjne rozpoczęły się osobno dla każdego z małżonków pod koniec lat 50. we Francji. Do Rzymu akta przekazano w 1964 roku. Po 30 latach badań prowadzonych przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił heroiczność cnót obojga Sług Bożych. W archidiecezji miediolańskiej został wyproszony u Boga za ich przyczyną domniemany cud uzdrowienia niemowlęcia. Dziecko urodziło się z bardzo ciężkimi deformacjami płuc i poważnymi problemami oddechowymi. Lekarze rokowali chłopczykowi najgorsze. Stroskani rodzice, zachęceni przez karmelitów bosych, rozpoczęli intensywną modlitwę. Ku zadziwieniu lekarzy wszelkie komplikacje ustąpiły. Pietro - tak ochrzczono chłopczyka - rozwijał się normalnie i został wypisany ze szpitala. Czy został już ogłoszony dekret o cudzie za ich wstawiennictwem? - Uzdrowienie to jest przedmiotem badania kanonicznego. Jakkolwiek Ojciec Święty nie ogłosił jeszcze dekretu o cudzie, to jednak zdaniem ks. kard. José Saraivy Martinsa, prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, istnieją już odpowiednie argumenty, aby przygotowywać się do rychłej beatyfikacji. Rodzinę karmelitańską napawa to ogromną radością także w Polsce, która uznawana jest za drugą ojczyznę św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Bardzo ją wszyscy kochamy, co okazało się m.in. podczas peregrynacji jej relikwii w naszej Ojczyźnie, którą przeżywaliśmy 3 lata temu. Możemy być przekonani, że także jej rodzice będą wypraszać u Boga obfity deszcz róż polskim matkom i ojcom, zwłaszcza rodzinom wielodzietnym. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-02-20
Autor: wa