Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Robiłem swoją robotę

Treść

"Robiłem swoją robotę. Rozmowa z mjr. Januszem Brochwicz-Lewińskim 'Gryfem'" - to tytuł nowo wydanej książki, która stanowiła kanwę wczorajszego spotkania w Muzeum Powstania Warszawskiego z okazji 62. rocznicy zakończenia walk powstańczych w Warszawie. Publikacja ukazała się dzięki staraniom Straży Miejskiej Miasta Stołecznego Warszawy.
Wspomnienia i odpowiedzi na przeróżne historyczne pytania wielkiego bohatera, jakim jest mjr Janusz Brochwicz-Lewiński ps. "Gryf" spisywali Hubert Dzierzęcki oraz Tomasz Szczepański. - Spotykaliśmy się kilkadziesiąt razy i kilkadziesiąt godzin rozmawialiśmy. Czułem się jak uczeń na lekcji historii u mistrza. Te długie godziny dały mi dużo siły, aby dążyć do pełnowartościowego człowieczeństwa - wspominał Dzierzęcki. Natomiast Tomasz Szczepański, historyk, który również notował tę fascynującą historię, podkreślił naukową wartość tej relacji, tłumacząc, że jest ona "ważnym źródłem, gdyż daje wgląd w realia i atmosferę ówczesnej epoki, czego nie odda żaden naukowy podręcznik".
Od 2004 r. mjr Brochwicz-Lewiński posiada honorową odznakę straży miejskiej w Warszawie, dzięki której jego publikacja ujrzała światło dzienne. - To honor, że taki żołnierz RP jest w naszych szeregach. Chcemy dziś oddać ci hołd i przekazać współczesnym pieśni o twoim bohaterstwie w postaci wspomnień wydanych przez twoją straż - podkreślił wczoraj Bogdan Sakowicz, komendant warszawskiej straży miejskiej. Dziękując, "Gryf" podkreślił, że jest ona w jego oczach elitarną jednostką, i wyraził radość z honorowego w niej członkostwa. - To było przedłużenie mojego życia w mundurze - wyjaśnił. Dodał, że walczył ze swoimi kolegami, aby Polska była wolna, i wykonał swój obowiązek żołnierski.
Major Brochwicz-Lewiński "Gryf" w Powstaniu Warszawskim walczył w batalionie "Parasol", do 5 sierpnia dowodził legendarną obroną pałacyku Michla na Woli. Dzięki jego niesłychanie brawurowej odwadze oraz wybitnemu talentowi dowódczemu załoga pałacu kilkakrotnie odpierała silne natarcia niemieckie. Po wojnie przebywał na emigracji, do kraju powrócił dopiero w 2003 roku. Od tego czasu aktywnie działa w środowisku kombatanckim. Jest kawalerem Orderu Virtuti Militari V klasy.
Kamila Pietrzak

"Nasz Dziennik" 2006-10-04

Autor: wa