Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rice w Moskwie o Korei, Gruzji i Politkowskiej

Treść

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow i sekretarz stanu USA Condoleezza Rice omówili w sobotę w Moskwie sytuację wokół północnokoreańskiego programu nuklearnego, zwracając szczególną uwagę na niebezpieczeństwa wynikające z przeprowadzania przez Phenian prób z bronią jądrową. Kreml był ostatnim punktem podróży zagranicznej Rice, który - jak się wydaje - trudno nazwać sukcesem Waszyngtonu.
Dla Moskwy i Pekinu istnienie reżimu północnokoreańskiego z własną bombą atomową potencjalnie ogranicza amerykańskie wpływy w tym regionie, dlatego te kraje nie dążą do jego upadku. Te podstawowe różnice interesów przełożyły się na różnice stanowisk na Kremlu. Rice podkreśliła, że "doświadczenia jądrowe w Korei Północnej - to poważna prowokacja, która stwarza zagrożenie dla pokoju międzynarodowego, a w szczególności - dla bezpieczeństwa w Azji Wschodniej". Cytowany wczoraj przez ITAR-TASS Ławrow stwierdził z kolei, że Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec Korei Północnej "nie jest karą dla KRLD, ale środkiem ostrożności".
Rice zaapelowała też do Ławrowa o złagodzenie napięcia między Rosją a Gruzją. Ostrzegła, że w przeciwnym razie sytuacja w dwóch separatystycznych republikach na terenie Gruzji - Abchazji i Osetii Południowej - może wymknąć się spod kontroli. Amerykańska sekretarz stanu spotkała się również z kierownictwem opozycyjnej "Nowoj Gaziety". Anna Politkowska - zamordowana niedawno dziennikarka tego pisma - miała podwójne obywatelstwo - rosyjsko-amerykańskie. Dyplomaci USA w Moskwie już wcześniej skontaktowali się z członkami rodziny zmarłej, oferując pomoc prawną.
WM

"Nasz Dziennik" 2006-10-23

Autor: wa

Tagi: gruzja politowska korea