Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rezerwy do uruchomienia

Treść

Przedsiębiorcy z nadzieją oczekują od przyszłego rządu, że stworzy on warunki do likwidacji barier od lat przeszkadzających w prowadzeniu działalności gospodarczej. Jednak w sytuacji, gdy rozmowy koalicyjne się przedłużają, narasta niepewność co do programu rządu w kwestii przedsiębiorczości. Ale nie ma wątpliwości, że w polskiej gospodarce tkwią głębokie rezerwy, których uruchomienie pozwoliłoby jej ruszyć z kopyta, a przedsiębiorcom rozwijać działalność.
Obecny wzrost gospodarczy to przede wszystkim efekt podniesienia wydajności pracy, eksportu i napływu do naszego kraju inwestycji zagranicznych. Właściwie nie ma przełożenia na zwiększanie zatrudnienia, co też oznacza, że przedsiębiorstwa nie mogą się odpowiednio szybko rozwijać. W naszej gospodarce tkwią więc spore rezerwy, które wprawione w ruch pozwoliłyby zwiększyć i utrwalić wzrost gospodarczy. - Mamy olbrzymie zasoby do uruchomienia: prawie 3 miliony bezrobotnych, utajone bezrobocie na wsi i 2 miliony studentów, którzy przygotowują się do pracy - mówił podczas jednego ze spotkań ze środowiskiem przedsiębiorców Cezary Mech, ekspert gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości. Zdanie to podzielają przedstawiciele przedsiębiorców, zaznaczając, że spowodowanie, by powstały nowe miejsca pracy, będzie najtrudniejszym zadaniem dla nowego rządu.
W swoim programie wyborczym PiS zapowiada wprowadzenie ulg dla firm zatrudniających nowych pracowników. Przedsiębiorcy mieliby dostać dwuletnie ulgi w podatku dochodowym w wysokości 1 tys. zł miesięcznie na jednego nowo zatrudnianego oraz ulgi w składkach na ZUS, dzięki którym koszty pracy miałyby spaść o mniej więcej jedną piątą. Dla małych przedsiębiorców przewidywana jest możliwość skorzystania z przyspieszonej amortyzacji.
Przedłużające się rozmowy o przyszłej koalicji rządowej sprawiają, że wciąż na dobrą sprawę nie wiadomo, jakie działania podejmie nowy rząd, by dać impuls do wzrostu zatrudnienia. Kolejne pytanie: czy działania te przyniosą spodziewany skutek. Bariery rozwoju przedsiębiorczości są znane od lat, wiedza ta jednak wcale nie pomagała w ich przezwyciężeniu. Kolejne rządowe programy wspierania rozwoju przedsiębiorczości okazywały się jedynie prowizoryczne, dlatego niezbędne są raczej zmiany systemowe. Według badania Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, około 90 proc. małych i średnich przedsiębiorców twierdzi, że największą barierą w rozwoju są pozapłacowe koszty pracy, m.in. składki na ZUS. Około 86 proc. z nich wskazuje na obciążenia podatkowe, a 77 proc. - na uciążliwe procedury administracyjne.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2005-10-26

Autor: ab