Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Rewolucja jurt"

Treść

Trwają zamieszki w mongolskiej stolicy Ułan Bator, spowodowane sfałszowaniem wyników wyborów parlamentarnych. Na skutek starć zginęło 5 osób, a 329 zostało rannych. Wśród poszkodowanych znajduje się 100 policjantów. Dotychczas aresztowano 700 z około 6 tys. demonstrantów. Władze wprowadziły w stolicy czterodniowy stan wyjątkowy. Rząd wezwał do pomocy w opanowaniu sytuacji w mieście wojsko ochrony pogranicza i siły zbrojne. Siły policyjne okazały się bowiem niewystarczające. Protestujący przeciwko sfałszowanym wyborom i rządzącej Partii Ludowo-Rewolucyjnej (PLR) demonstranci obrzucili siedzibę partii kamieniami i butelkami z benzyną. Policja użyła gazu łzawiącego, gumowych kul i armatek wodnych. Opozycja oskarża zwycięzców zmagań wyborczych o dokonanie manipulacji przy liczeniu głosów. Tymczasem przedstawiciele PLR zaprzeczają stawianym im zarzutom. - Strona przeciwna oskarża nas o fałszowanie głosowania. Jest to nieprawda, gdyż wybory były wolne i sprawiedliwe - powiedział prezes Rady Ministrów Sanjagiin Bayar. Wybory do Ludowego Choralu Mongolii 29 czerwca wygrała rządząca partia PLR, otrzymując 46 z 76 mandatów poselskich. Drugie miejsce zdobyła opozycyjna Demokratyczna Partia Mongolii (DPM) - zyskując 24 mandaty. Premier Mongolii, członek PLR, Sanżyjn Bajar oświadczył, że również zarzuty politycznych adwersarzy, jakoby partia ta miała opłacać wyborców, nie mają żadnych podstaw. Ze swojej strony jeden z liderów opozycji Gałsan-Namżyłła Suchabator wyraził przekonanie, że głosowanie nie przebiegło w sposób uczciwy. Apetyt na wpływy w tym kraju mają Rosja, Chiny i USA. Rosyjskie MSZ już wsparło wprowadzenie stanu wyjątkowego w Ułan Bator. Z kolei władze USA starają się uczynić wszystko, aby Mongolia weszła do strefy amerykańskich interesów. Niedawno w tym sąsiadującym z Rosją i Chinami kraju odbyły się ćwiczenia wojskowe z udziałem Stanów Zjednoczonych. Czyżby "rewolucja jurt" w Ułan Bator była tożsama z ukraińską "pomarańczową rewolucją"? Eugeniusz Tuzow-Lubański "Nasz Dziennik" 2008-07-03

Autor: ab