Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Reprezentanci z zarzutami

Treść

29 osób związanych z GKS Bełchatów usłyszało zarzuty w śledztwie dotyczącym korupcji w polskiej piłce nożnej. Wśród nich są byli reprezentanci Polski: Radosław M. i Łukasz G. Zdaniem śledczych, ustawiono 33 mecze II ligi (wówczas zaplecza ekstraklasy), a pieniądze na łapówki pochodziły z premii zawodników.

Sprawę wątku bełchatowskiego Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu wraz z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym rozpracowywały od kilku miesięcy. Jak ustalono, klub ustawił wyniki aż 33 spotkań II ligi w rundzie wiosennej sezonu 2003/2004 oraz w całym sezonie 2004/2005. Korupcyjne działania miały pomóc w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Za pierwszym razem się nie udało, za drugim już tak. Pieniądze na łapówki pochodziły z premii zawodników. Nie były one wcale wysokie, wręcz przeciwnie: od 5 do 25 tysięcy złotych za spotkanie. Każdy z podejrzanych usłyszał jeden zarzut, co nie znaczy, że brał udział w jednym "przekręconym" meczu. Prokuratura uznała, że działali oni w trybie ciągłym, zatem jeden zarzut może oznaczać kilka pojedynków, może i 33! Rekordziści (jeśli można posłużyć się takim zwrotem) zrzucali się na wszystkie (!) podejrzane mecze.
Zarzuty usłyszało 29 osób. Są wśród nich dwaj byli trenerzy zespołu, byli i obecni zawodnicy klubu. Kilka nazwisk szokuje, bo zna je doskonale całe piłkarska Polska. Oskarżony został m.in. Radosław M., były napastnik reprezentacji Polski, uwielbiany przez Leo Beenhakkera i za czasów Holendra przeżywający rozkwit formy. Oskarżono też Łukasza G., niegdyś reżysera poczynań narodowej drużyny. Pierwszy z nich występuje obecnie w Widzewie Łódź, drugi w Wiśle Kraków. Oskarżono Dariusza P., obrońcę, także mającego w CV kilka meczów w kadrze, dziś przywdziewającego koszulkę Śląska Wrocław, mistrza Polski. W trakcie prowadzonego przez CBA śledztwa w sprawie korupcji w polskim futbolu 276 podejrzanym postawiono łącznie 1362 zarzuty. W tej sprawie skierowano do sądów 15 aktów oskarżenia, którymi objęto 176 osób. Ponad 120 osób zostało już prawomocnie skazanych. Gdy do tego dodać działania wrocławskiej prokuratury, to okaże się, że zarzuty ustawiania wyników ligowych meczów usłyszało już grubo ponad 600 osób. To liczba szokująca, ale wciąż nie zamknięta.

Pisk

Nasz Dziennik Wtorek, 15 maja 2012, Nr 112 (4347)

Autor: au