Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[RELACJA Z PANAMY] Wywiady z uczestnikami Światowych Dni Młodzieży

Treść

O. Witold Hetnar, redemptorysta posługujący przy Radiu Maryja, jest obecny w Panamie, gdzie rozmawiał z uczestnikami Światowych Dni Młodzieży.

***

Rozmowa z o. Laureano Del Otero Sevilliano, redemptorystą z Hiszpanii, pracującym w Albanii, z Adelionem i Denisą, młodymi katolikami z Albanii

O. Witold Hetnar CSsR: Jesteśmy w Panamie i rozmawiam z młodzieżą i z kapłanem, prawie Albańczykiem. Młodzi są w 100 proc. Albańczykami. Czy po raz pierwszy uczestniczycie w takim spotkaniu jak ŚDM?

Adelion: Nie, po raz pierwszy uczestniczyłem w ŚDM w Polsce w Krakowie.

Denisa: Ja uczestniczę w ŚDM po raz pierwszy.

O Laureano: Uczestniczyłem po raz pierwszy oczywiście w ŚDM w Madrycie, ale sądzę, że to jest zupełnie inne doświadczenie.

O. Witold Hetnar CSsR: Co sądzicie o tym spotkaniu? Warto uczestniczyć w takim spotkaniu jak to czy nie?

Adelion: Bardzo mi się to podoba, ponieważ w ten sposób młodzi członkowie Kościoła mogą być razem, poznać doświadczenia innych, inne kultury. Jest to coś naprawdę pięknego.

Denisa: Tak, bardzo mi się podoba, jest to piękne doświadczenie.

O. Witold Hetnar CSsR: W Albanii mieszka raczej niewielu katolików?

Adelion: Stanowią 10 proc.

O. Witold Hetnar CSsR: Czy wśród waszych przyjaciół macie wielu katolików?

Denisa: W szkole – nie. Ale w kościele (w parafii) mam wielu przyjaciół. W szkole jest tylko 1–2 katolików. Najwięcej jest muzułmanów.

Adelion: W Albanii to jest wszyscy żyjemy razem w pięknej zgodzie. Wszyscy, muzułmanie i katolicy – jesteśmy przyjaciółmi.

O. Witold Hetnar CSsR: Ojcze Laureano, czy Kościół w Albanii jest Kościołem młodym, w sensie średniej wieku katolików?

O. Laureano: Kościół jako taki liczy sobie w Albanii 25 lat. Zaczęła swoje istnienie wraz z konsekracją pierwszych biskupów przez Jana Pawła II. Obecnie zazwyczaj katolicy w Albanii są młodzi. Ich rodzice nie znali Kościoła, kapłanów, wiary, katechizmu. Dlatego tymi, którzy uczestniczą w życiu Kościoła, są ludzie młodzi.

O. Witold Hetnar CSsR: Również i w kościołach widać, że większość obecnych stanowią ludzie młodzi.

O. Laureano: Tak, większość stanowią młodzi. To oni są tymi, którzy znają wiarę, są zaangażowani w ewangelizację.

O. Witold Hetnar CSsR: Czy ludzie młodzi szukają wiary, Kościoła spontanicznie? W jaki sposób trafiają do Kościoła?

Denisa: Myślę, że spontanicznie.

O. Witold Hetnar CSsR: Czy Ty zostałaś ochrzczona w dzieciństwie?

Denisa: Tak, moja rodzina jest katolicka. Chodzę do kościoła od dzieciństwa, uczestniczę w katechizacji.

O. Witold Hetnar CSsR: Dla Ciebie jest to więc sprawa naturalna?

Denisa: Tak, normalna.

Adelion: Również dla mnie to coś normalnego. Pochodzę z rodziny katolickiej. Mam też wiele koleżanek, które zostały ochrzczone, gdy już były większe. Znam też osoby, które zostały katolikami, a wcześniej byli muzułmanami.

O. Laureano: To jest nasza rzeczywistość. Jesteśmy tu z grupą 30 młodych osób z wszystkich diecezji. Na południu zasadniczo są młodzi nawróceni z innych religii. Przeszli oni pewien proces nie tylko nawrócenia, ale i ewangelizacji, ponieważ niektórzy z nich zanieśli wiarę do rodziny i z czasem powstała mała wspólnota – w jego domu, w jego wiosce. Chce przez to powiedzieć, że doświadczenie jest różne, tych, którzy pochodzą z północy Albanii, którzy mają katolicką tradycję i wychowywali się w katolickim środowisku rodzinnym, a nie poza nim. Ci natomiast, którzy pochodzą z południa, są to zasadniczo osoby, które przybyły z innych religii, nie tylko z islamu, aby przyjąć wiarę w Chrystusa, aby przyjąć wiarę, angażując się bardzo na poważnie.

O. Witold Hetnar CSsR: Czy pośród tych trzydziestu młodych ludzi, którzy tu przybyli, wszyscy są katolikami?

O. Laureano: Tak, w tej grupie wszyscy są katolikami. Kilka osób przyjęło chrzest niedawno, ale wszyscy są katolikami. Wszyscy w pewnym sensie reprezentują poszczególne diecezje Albanii.

O. Witold Hetnar CSsR: Czego spodziewacie się od tego spotkania? Co chcielibyście zabrać z sobą stąd do domu?

Adelion: Radość chrześcijańskiej wiary. Jestem tu, aby nabyć nowe doświadczenie i aby zrozumieć co Bóg chce ze mną uczynić.

O. Laureano: Jeśli chodzi o mnie, to doświadczenie Kościoła w Ameryce Łacińskiej.  Albania nie na wielu księży ani sióstr zakonnych, istnieje więc tam potrzeba aby rozwijać ewangelizacyjną aktywność pośród osób świeckich. Chciałby też zabrać tę siłę młodych, ponieważ my jesteśmy młodym Kościołem.

O. Witold Hetnar CSsR: Jak rozwija się Kościół w Albanii? W jaki sposób młodzi ludzie trafiają do Kościoła? Jak zdobywają kontakt do Kościoła? Czy mają początkowo trudności z przyjściem do kościoła?

O. Laureano: Nie, nie jest to trudne. Kościół zawsze jest miejscem otwartym. Istnieją także oratoria, miejsca otwarte specjalnie dla młodzieży z wszystkich religii. I w ten sposób wchodzą do kościoła, nawet osoby pochodzące z innych tradycji. Również dlatego, że nie ma w Albanii wielu otwartych miejsc, w których młodzi mogli by grać, rozmawiać, nabyć pewnej ludzkiej formacji. Dlatego z łatwością do Kościoła przybliżają się młodzi, ponieważ Kościół proponuje coś innego od tego co proponuje społeczeństwo.

O. Witold Hetnar CSsR: Czy w Albanii widoczne jest poszukiwanie duchowości, wiary?

O. Laureano: Tak. Widać to zwłaszcza w porównaniu z Hiszpanią, to poszukiwanie jest o wiele większe. Widać to szczególne pragnienie. Jest to ziemia Matki Teresy, która usłyszała Boże powołanie, aby dać Chrystusowi wodę, ponieważ ma on pragnienie miłości tego świata. Tutaj bardzo wyraźnie czuć to pragnienie.

O. Witold Hetnar CSsR: Czy możemy nazwać Albanię krajem wielkich nadziei i wielkiej przyszłości?

O. Laureano: Kościół w Albanii da w przyszłości najsilniejszą odpowiedź. Myślę, że to zaangażowanie będzie rosło aż stanie się nie tylko znakiem współżycia z innymi religiami, ale też znakiem zaangażowania osób świeckich w ewangelizowanie innych osób, znakiem dla katolików.

O. Witold Hetnar CSsR: A jak wy młodzi widzicie przyszłość Kościoła katolickiego w Albanii? Będzie się rozwijał?

Adelion: Myślę, że tak, ponieważ w każdym kościele katolickim w Albanii widać następującą sytuację: są albo osoby starsze, związane z Kościołem z okresu jeszcze sprzed dyktatury w Albanii lub młodzi, z okresu po dyktaturze. Dlatego sądzę, że w przyszłości w Albanii do Kościoła włączy się wielu młodych. Ponieważ młodzi dzisiaj rozumieją wiarę w Jezusa Chrystusa.

Denisa: Sądzę, że w przyszłości będzie lepiej, ponieważ nawet nasi przyjaciele mówią do nas: „chodzisz do kościoła – ja też chcę tam iść, ponieważ tam człowiek czuje się dobrze, spędzacie czas wszyscy razem, bawicie się”.

O. Witold Hetnar CSsR: Jest to więc miejsce, w którym człowiek czuje się dobrze?

Denisa: Tak, ponieważ, jak powiedział Ojciec, istnieje wiele oratoriów. Jest tam wiele miejsca dla wszystkich – zarówno aby się modlić, jak i aby spędzać razem czas z innymi młodymi.

O. Witold Hetnar CSsR: Bardzo dziękuję za rozmowę.

***

Rozmowa z s. Lucyną, Misjonarką Miłości Matki Teresy z Kalkuty

S. Lucyna: Nazywam się s. Lucyna, jestem Misjonarką Miłości Matki Teresy z Kalkuty.

O. W. Hetnar CSsR: Skąd Siostra pochodzi?

S. Lucyna: Pochodzę z Argentyny i pracuję w Gwatemali.

O. W. Hetnar CSsR: Jesteśmy teraz w kaplicy, w miejscu, w którym trwa modlitwa, adoracja. Co Siostra sądzi o młodych ludziach? Czy oni się modlą?

S. Lucyna: Tak, mamy tu kaplicę spotkania, jest tu nieustanna adoracja. Najświętszy Sakrament jest wystawiony przez 24 godziny na dobę i bardzo wielu młodych ludzi tu przychodzi i naprawdę się modlą. Widać w nich gorliwość.

O. W. Hetnar CSsR: Czy jest tutaj ktoś przez cały czas, dzień i noc?

S. Lucyna: Tak, my jesteśmy ciągle również w nocy. Drzwi są jednak zamykane o godz. 23.00, ale my siostry pozostajemy tu z kilkoma wolontariuszami. Modlimy się za Ojca Świętego i w intencji owoców tych Światowych Dni Młodych.

O. W. Hetnar CSsR: Czy młodzi rozmawiają z Siostrami? Czy zadają jakieś pytania?

S. Lucyna: Tak, zwłaszcza w pobliskim punkcie powołaniowym na targach powołaniowych. Zadają nam pytania, ktoś przychodzi i prosi o możliwość zrobienia zdjęcia.

O. W. Hetnar CSsR: O czym oni rozmawiają z Siostrami najwięcej?

S. Lucyna: Pytają o nasze zgromadzenie, o to jak pracują siostry w różnych miejscach.

***

Rozmowa z Lidią i Andreą z Włoch.

O. W. Hetnar CSsR: Czy to są pierwsze Światowe Dni Młodzieży, w których uczestniczycie?

Lidia: Nie, dla mnie są to drugie ŚDM. Pierwszy raz uczestniczyłam w Krakowie w Polsce w 2016 r.

Andrea: Dla mnie zaś to są trzecie ŚDM. Pierwszy raz byłem w Madrycie w 2011, potem byłem w Krakowie i teraz jestem w Panamie.

O. W. Hetnar CSsR: Co sądzicie ogólnie o spotkaniach takich jak to, jak ŚDM?

Lidia: Moim zdaniem są to przepiękne momenty gościnności, spotkania wszystkich kultur świata. To jest wielkie święto wspólnej modlitwy do Pana.

Andrea: Sądzę, że jest to konkretny wyraz chrześcijaństwa w ramach Kościoła, który tutaj objawia się poprzez młodych. Jest to coś wspaniałego.

O. W. Hetnar CSsR: Co chcielibyście zabrać dla siebie stąd w swoich sercach do domów, kiedy skończy się to spotkanie?

Lidia: Radość, doświadczenie spotkania z innymi, to wszystko co inni mogą mnie nauczyć, doświadczenie piękna spotykania się z młodymi ludźmi i doświadczenie Kościoła, który przemienia się w wymiarze społecznym.

Andrea: Wielki spokój i wielka siła, którą Papież przekazuje nam młodym.

O. W. Hetnar CSsR: Dokończcie proszę to zdanie: Warto uczestniczyć w ŚDM ponieważ….

Lidia: Ponieważ jest to wydarzenie wyjątkowe, rzadkie, ogromna okazja, którą – sądzę – może dać wiele wiary, wiele radości, wiele energii, wiele nadziei i wiele entuzjazmu.

Andrea: Ponieważ daje ogromną siłę. Wraca się do domu i czymś pięknym jest móc świadczyć wobec innych o tym co tutaj przeżyliśmy.

O. W. Hetnar CSsR: Serdecznie Wam dziękuję i życzę dobrego czasu.

O. Witold Hetnar CSsR/RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 26

Autor: mj

Tagi: Światowe Dni Młodzieży w Panamie 2019