Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rekordowa danina

Treść

Mariusz Kamieniecki




Najwyższy podatek spośród wszystkich państw eksploatujących rudy miedzi, wyższy niż w Chile, Peru, Kanadzie czy w Australii, proponuje rząd.



Do końca tygodnia Sejm ma rozpatrzyć sprawozdanie komisji o rządowym projekcie ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin.

Rząd proponuje podatek obliczany według wzoru matematycznego o dość skomplikowanej formule z funkcją potęgowania, który powoduje, że podatek wzrasta wraz z podwyżką cen miedzi. Podatek ma zacząć obowiązywać już od marca. Zgodnie z tym projektem i wyliczeniami ekipy ministra Jacka Rostowskiego, podatek od wydobycia niektórych kopalin ma przynieść w tym roku wpływy do budżetu państwa rzędu 1,8 mld zł, a w kolejnych latach po ok. 2,2 mld złotych. W ocenie opozycji, ustawa o podatku od wydobyciu niektórych kopalin dotycząca miedzi i srebra, przygotowana w ekspresowym tempie, to nieporozumienie. Projekt godzi w jedną z największych notowanych na warszawskiej giełdzie spółek i jednego z czołowych producentów miedzi na świecie - KGHM Polska Miedź. Podatek, jeżeli wejdzie w życie, będzie najwyższy spośród wszystkich krajów, które posiadają rudy miedzi, wyższy niż w Chile, Peru, Kanadzie czy chociażby w Australii. - Do wyborów mieliśmy do czynienia z propagandą sukcesu, po wyborach obserwujemy dramatyczną próbę poszukiwania za wszelką cenę pieniędzy przez rząd. Tym razem padło na Polską Miedź. Nigdzie na świecie nie ma takiego poziomu opodatkowania miedzi. Te niszczycielskie działania należy zahamować - mówi poseł PiS Paweł Szałamacha. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zgłaszali poprawki dotyczące obniżenia stawek do poziomu porównywalnego ze stawkami w innych krajach, a także dłuższe niż 14 dni vacatio legis. Wszystko po to, aby ustawa weszła w życie dopiero od przyszłego roku. Sejmowa komisja finansów, zdominowana przez koalicyjną większość, odrzuciła jednak poprawki opozycji. - Obiektywnie rzecz ujmując, nie można wprowadzać tego typu podatków z zaskoczenia, zakłócając zarówno proces decyzyjny, jak i inwestycje w firmach, bez których żadna branża nie może się prawidłowo rozwijać. Tak nie można traktować przedsiębiorców, w ten sposób nie można też budować przewidywalnego systemu dochodów publicznych - podkreśla Szałamacha. Arytmetyka sejmowa jest nieubłagana i wszystko wskazuje na to, że głosami koalicji PO - PSL ustawa o podatku od wydobycia niektórych kopalin zostanie w piątek przyjęta przez Sejm. Opozycja nie zamierza jednak czekać z założonymi rękami i zapowiada, że w sprawie szkodliwej ustawy złoży skargę konstytucyjną. Przeciw rządowym pomysłom dotyczącym ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin protestują pracownicy KGHM Polska Miedź. Zastrzeżenia do pomysłu rządu wyraziło też kilkadziesiąt podmiotów, władz różnego szczebla, w tym m.in. Sejmik Województwa Dolnośląskiego zdominowany przez PO, rektorzy uczelni wrocławskich, pracodawcy czy chociażby organizacje związkowe. KGHM wraz z grupą kapitałową zatrudnia ponad 26,5 tys. pracowników. Łącznie z podmiotami, które świadczą usługi dla koncernu z Polskiej Miedzi, co najmniej 100 tys. osób.




Nasz Dziennik Czwartek, 16 lutego 2012, Nr 39 (4274)

Autor: au