Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Reguły dopasowane do największych

Treść

Obradujący w Brukseli ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej porozumieli się w sprawie reformy tak zwanego Paktu Stabilizacyjnego, który zabrania utrzymywania deficytu budżetowego na poziomie wyższym niż 3 procent PKB. Nowe zasady zostały ustalone wyraźnie pod dyktando niemieckie.
Zaproponowana przez francuskiego ministra finansów Thierry'ego Bretona (ciesząca się poparciem szefa niemieckich finansów Hansa Eichela) nowa formuła, zakładająca, że podczas ustalania deficytu budżetowego powinny być uwzględnione różne okoliczności dla poszczególnych krajów, po 11-godzinnych dyskusjach została wczoraj zaaprobowana przez wszystkich uczestników brukselskiego szczytu. Ten kompromis uwzględnia postulat Niemiec, aby przy ocenie deficytu budżetowego tego kraju uwzględniano koszty jego zjednoczenia.
Najbardziej z zawartych uzgodnień cieszą się właśnie Niemcy, które były głównym orędownikiem zmian i dążyły do tej liberalizacji. Kraj ten (podobnie jak Francja) już trzykrotnie (od 2002 roku) łamał nałożony zresztą z jego inicjatywy Pakt Stabilizacyjny, obowiązujący kraje strefy euro, ale nigdy nie poniósł z tego tytułu żadnych konsekwencji. Teraz będzie mógł to robić nadal bez najmniejszych obaw i zgodnie z literą europejskiego prawa.
Premier przewodzącego obecnie Unii Luksemburga Jean-Claude Juncker ocenił, że pomimo zmian przeforsowanych przez największe kraje UE udało się zachować najważniejsze zasady ekonomiczne i monetarne. Innego zdania jest m.in. minister finansów Austrii Karl Heinz Grasser, który mimo że zgodził się na kompromis, uznał, że to nic innego jak dalsze niebezpieczne rozmiękczanie paktu.
Niemieckie gazety pisały wczoraj, że aby nowe kraje członkowskie poparły jego liberalizację, zaproponowano im 5-letni okres przejściowy, w którym będą mogły przekraczać te reguły ze względu na wysokie koszty reformy emerytalnej.
Waldemar Maszewski, Hamburg

"Nasz Dziennik" 2005-03-22

Autor: ab