Reforma zamiast likwidacji
Treść
Program społeczno-gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości zakłada m.in. reformę Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Klubowi chodzi przede wszystkim o zlikwidowanie niepotrzebnej biurokracji przy podziale środków finansowych przekazywanych Funduszowi. Nie oznacza to jednak likwidacji całego Funduszu.
Jak zapowiadają politycy PiS, nie będzie żadnej rewolucji w Funduszu, a zakres pomocy dla niepełnosprawnych się nie zmniejszy. PFRON ma nadal funkcjonować, ale pod warunkiem znacznego polepszenia zarządzania jego środkami finansowymi. - Myśmy początkowo zakładali, że PFRON może być zlikwidowany, ale to wymaga głębszych studiów, gdyż środki dla tego, co robi Fundusz, są na pewno potrzebne i my chcemy zapewnić finansowanie tych zadań - wyjaśnił poseł Bolesław Piecha (PiS), członek sejmowej Komisji Zdrowia, dodając, że Fundusz kiedyś był bardziej niedoskonały, a dziś już się to zmieniło. Także poseł Tadeusz Cymański (PiS) uspokajał wszystkich niepełnosprawnych. - Reforma tak, a likwidacja nie. Głównym celem reformy będzie przede wszystkim odchudzenie całej administracji - mówił. Dodał jednak, że wszystkie zmiany dotyczące PFRON poddane będą głębokiej analizie i już planowane są dyskusje na ten temat z osobami zainteresowanymi. W planach jest także decentralizacja systemu, czyli przekazanie większych kompetencji samorządom. Zarządzanie Funduszem miałoby odbywać się na trzech poziomach. Pierwszy to pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, który ma m.in. używać środków finansowych na ogólnonarodowe programy związane z niepełnosprawnością. Kolejne poziomy to regiony, województwa i powiaty. W opinii posłów, taki system spowoduje, że środki finansowe przeznaczane obecnie na urzędników centrali PFRON będą trafiały bezpośrednio do osób niepełnosprawnych.
We wczorajsze popołudnie ruszyły także prace zespołu ekspertów PiS i PO ds. makroekonomicznych i budżetu państwa. Do rozmów przystąpiły też zespoły ds. zdrowia. Wynik negocjacji ma być przedstawiony jutro desygnowanemu na premiera Kazimierzowi Marcinkiewiczowi oraz liderowi PO Janowi Rokicie.
Agnieszka Niewęgłowska
"Nasz Dziennik" 2005-10-25
Autor: ab