Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Recesja zawitała do Francji

Treść

Francuska gospodarka w pełni odczuwa skutki międzynarodowego kryzysu. Państwowy Instytut Statystyki i Analiz Ekonomicznych mówi nawet o recesji, bo w drugim kwartale koniunktura zmniejszyła się o 0,3 proc., a w trzecim i czwartym spadnie o kolejne 0,1 procent.

Międzynarodowy kryzys walutowy skumulował się z wewnętrznymi trudnościami Francji, takimi jak problemy na rynku mieszkaniowym, finansowym, wzrost inflacji i obserwowany już od dłuższego czasu systematyczny spadek eksportu. Dane wskazują też na zahamowanie inwestycji przedsiębiorstw. Nawet gdyby zdecydowały się one na inwestowanie, to obecną barierą są zaostrzone kryteria kredytowe, które zmniejszają pole manewru, zwłaszcza średnim i małym firmom. Widać już pierwsze efekty kryzysu - raptowny wzrost bezrobotnych. Po stworzeniu 89 tys. nowych miejsc pracy w pierwszym półroczu br. szacuje się, że w drugim półroczu gospodarka straci 52 tys. miejsc pracy. W samym tylko sierpniu zanotowano 40 tys. dodatkowych bezrobotnych. Wskaźnik bezrobocia na koniec roku ma wynieść 7,4 procent. Trzeba jednak pamiętać, że statystyki nie zaliczają do bezrobotnych 1 miliona osób, które żyją z najniższego zasiłku płaconego z budżetu państwa tzw. RMI. Jego beneficjanci nie mają obowiązku zapisywania się do agencji poszukiwania pracy. Realny wskaźnik bezrobocia jest więc znacznie wyższy, niż podają to oficjalne statystyki. Zmniejszający się rynek pracy będzie ograniczać siłę nabywczą konsumentów, która ma spaść w drugim półroczu o 0,4 procent. To jest zła wiadomość, bo konsumpcja wewnętrzna, zwłaszcza w sytuacji spadku eksportu, była we Francji najważniejszym motorem koniunktury.
Według ministerstwa gospodarki, Francja znajduje się w "okresie złej koniunktury".
Franciszek L. Ćwik
"Nasz Dziennik" 2008-10-07

Autor: wa