Ręce precz od gospodarki
Treść
Przebywający z wizytą w Stanach Zjednoczonych prezydent Czech Vaclav Klaus wezwał swojego amerykańskiego odpowiednika, aby nie zagrażał światowej gospodarce rynkowej poprzez stosowanie środków antykryzysowych. Podczas pierwszej - od czasów wyborów w USA - wizyty w tym kraju czeski przywódca wygłosił referat na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku.
Prezydent Klaus - z wykształcenia ekonomista - ostrzegł, że wysokie wydatki rządu i zacieśnienie regulacji jedynie przedłużą trwającą recesję. Po raz kolejny winą za obecny kryzys obarczył polityków, zaprzeczając, jakoby spowodowały go mechanizmy rynkowe. Dodał, że nigdy nie sądził, iż będzie świadkiem tak rozległych interwencji rządowych, jakich dokonuje się na całym świecie. - Jestem zatem przekonany, że dzisiaj podstawowym zadaniem jest walka o wolność i wolne rynki - stwierdził. Zdziwienie Vaclava Klausa wzbudził ponadto zaplanowany przez Baracka Obamę budżet na 2010 rok, w którym kwota wydatków dwukrotnie przewyższa kwotę przychodów.
Klaus wyraził nadzieję, że jego amerykański odpowiednik wykaże się "optymalną kontynuacją niektórych aspektów polityki prowadzonej przez jego poprzednika George'a W. Busha wraz ze zmianami" oraz, że "dobierze narzędzia polityczne w taki sposób, aby nie zagrozić instytucjom, na których opiera się gospodarka rynkowa".
- Mój kraj na szczęście uniknął dotychczas jakiegokolwiek kryzysu finansowego. Importowaliśmy go sobie jednakże częściowo poprzez spadek popytu na nasze artykuły eksportowe, częściowo zaś z powodu zachowania się banków zagranicznych, do których należą nasze banki - oświadczył Klaus, przemawiając na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. - Takie są efekty globalizacji i gwałtownej wyprzedaży należących do skarbu państwa banków po upadku systemu komunistycznego, kiedy nie mieliśmy do dyspozycji żadnego krajowego kapitału - konstatował, zwracając uwagę na problemy, z jakimi borykają się banki-matki. Zdaniem Klausa, niepokojącym zjawiskiem jest dominująca obecnie europejska ideologia "europeizmu" - kierunku o niespójnej strukturze, który określił jako "konglomerat idei" . Według niego, jest on wyrazem wiary w tzw. socjalną ekonomię rynku i demonizowanie wolnych rynków, a także oparciem na organizacjach pozarządowych, partnerstwie społecznym, korporacjonizmie, wprowadzaniu zamiast klasycznej demokracji parlamentarnej. Wśród cech tej tendencji wymienił również "obojętność względem państwa narodowego i ślepą wiarę w internacjonalizm" oraz "promowanie ponadnarodowego modelu integracji europejskiej zamiast modelu międzyrządowego".
Zdaniem Klausa, kolejny problem m.in. stanowi wprowadzanie bardziej pokrętnych form protekcjonizmu, stały wzrost obciążeń prawnych i regulacyjnych w biznesie oraz podkopywanie rynków polityką wprowadzającą pseudokonkurencyjność. - Wszystko to osłabia i ogranicza wolność, demokrację i demokratyczną odpowiedzialność, nie mówiąc już o wydajności ekonomicznej, przedsiębiorczości i konkurencyjności - stwierdził.
Prezydent Vaclav Klaus, nawiązując do kwestii budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowowschodniej, wyraził nadzieję, iż konkretne deklaracje ze strony nowej administracji usłyszy podczas zbliżającej się wizyty Baracka Obamy w Republice Czech.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-03-11
Autor: wa