Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rebelia u wrót Syrty

Treść

Libijscy bojownicy, zdobywszy wczoraj miejscowość Ben Dżawad, ruszyli w kierunku oddalonej o około 30 km na zachód Syrty, rodzinnego miasta Muammara Kaddafiego. Deklarują, że w pierwszej kolejności chcą negocjować z przywódcami tego miasta, aby zapobiec rozlewowi krwi.
- Negocjujemy z przywódcami plemiennymi w Syrcie w sprawie pokojowego poddania się miasta - powiedział dowódca powstańców w Misracie Mohammed al-Fortija. Rozmowy toczą się bez udziału sił wiernych Muammarowi Kaddafiemu. Przedstawiciel Narodowej Rady Libijskiej podczas wczorajszej rozmowy z Agencją Reutera podkreślił, że Rada nie będzie negocjować z dyktatorem, dopóki ten się nie podda.
- Żadne rozmowy z Kaddafim się nie toczą. Jeśli zechce się poddać, będziemy negocjować i schwytamy go - powiedział Ali Tarhouni, odpowiedzialny za ropę i sprawy finansowe w NRL. Jak dodał, nie wie nawet, gdzie on się znajduje, być może ukrywa się z synami właśnie w Syrcie. Wcześniej media donosiły, że rzecznik prasowy libijskiego dyktatora Musa Ibrahim informował, jakoby Kaddafi chciał negocjować z rebeliantami utworzenie przejściowego rządu.
W nocy z czwartku na piątek brytyjskie myśliwce przeprowadziły bombardowanie znajdującego się w Syrcie bunkra, gdzie ewentualnie mógłby przebywać dyktator. Siły NATO kontynuowały wczoraj bombardowanie Syrty, która dla pułkownika jest jednym z głównych punktów oporu przed siłami bojowników.
Jak poinformowała w sobotę brytyjska telewizja Sky News, każdego dnia opanowujący kraj powstańcy odnajdują kolejne ciała. Ostatnie dramatyczne znalezisko znajduje się w spalonym magazynie w Trypolisie, gdzie odkryto ponad 50 zabitych. Przypuszcza się, że są to ciała ludzi, na których siły lojalne wobec Kaddafiego wykonały ostatnio egzekucję. - To miejsce masowego morderstwa - podkreślił korespondent Sky News, który naliczył co najmniej 53 ciała. Dziennikarz powołał się na świadków, którzy mówią, że w tym miejscu 23 i 24 sierpnia, gdy siły rebeliantów walczyły o przejęcie kontroli nad miastem, zamordowano 150 osób. Jak dodaje jeden z okolicznych mieszkańców, ofiary to głównie cywile, którzy zginęli z rąk wojsk Kaddafiego.
Dwa dni wczesnej brytyjski pracownik służb medycznych powiedział, że do szpitala w Trypolisie trafiły ciała 17 cywilów, którzy również zostali zabici najprawdopodobniej przez oddziały dyktatora. Dzień później agencja Associated Press pisała, że w opuszczonym szpitalu w stolicy znaleziono 41 kolejnych ciał, a ponad 20 następnych w obozowisku zwolenników Kaddafiego na zewnątrz jego siedziby Bab al-Azizija. Ofiary to głównie mężczyźni o karnacji ciemniejszej niż większość Libijczyków. Agencja przypomina, że Kaddafi rekrutował niegdyś bojowników z Afryki Subsaharyjskiej.
MBZ, PAP, REUTERS
Nasz Dziennik 2011-08-29

Autor: jc