Real kredytowy
Treść
Hiszpania jest podzielona i skonsternowana po decyzjach dwóch tamtejszych banków, które postanowiły udzielić kredytów w wysokości 150 milionów euro Realowi Madryt na zakup nowych piłkarzy.
- Szkoda, że równie chętnie nie udzielają pożyczek małym i średnim przedsiębiorstwom pogrążonym w kryzysie - skomentowała minister gospodarki i finansów Elena Salgado. Dwa banki udzieliły właśnie "Królewskim" kredytu w wysokości 150 milionów euro, z którego mają być zrealizowane szlagierowe transfery: Cristiano Ronaldo i Kaki. Portugalczyk kosztował Real 93 mln euro, Brazylijczyk 65 milionów.
Hiszpański klub nie zamierza jednak na tym poprzestać. Nowy prezes Florentino Perez szykuje kolejne ruchy transferowe, które mogą przyprawić o zawrót głowy. Niespodziewanie jednak dwa najważniejsze stanęły pod znakiem zapytania: Davida Villi i Francka Ribery'ego. Napastnik reprezentacji mistrzów Europy i Valencii niby był już o krok od Madrytu, gdy do gry włączyli się inni - Manchester United i Barcelona. Podobnie jest w przypadku pomocnika Bayernu Monachium. Niemcy twardo obstają przy swych astronomicznych żądaniach i jak uważają madryccy działacze, wcale nie zamierzają Francuza sprzedawać. Chyba że "Królewscy" przebiją oferty... Manchesteru, Barcelony i Chelsea Londyn.
A wracając do sprawy kredytów: jeśli Real będzie miał problem z ich spłatą, straci prawa do zysków ze sprzedaży praw telewizyjnych do Primera Division. Te w ciągu siedmiu najbliższych lat mogą im przynieść ponad miliard euro.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-06-17
Autor: wa