Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ratunek w Watykanie

Treść

Od kilku lat obserwowaliśmy dryfującą ku rozłamowi Wspólnotę Anglikańską. Ujawnił się on w całej swej sile kilka lat temu, gdy w należącym do tej wspólnoty Kościele episkopalnym w USA doszło do święceń biskupich zdeklarowanego homoseksualisty. Ale to nie wszystko. Obok praktyki święcenia gejów pojawiały się kolejne liberalne nadużycia, takie jak błogosławienie par homoseksualnych czy kapłaństwo i biskupstwo kobiet. Wydarzenia te wywołały konsternację środowisk konserwatywnych w anglikanizmie, które od lat próbują, niestety bezskutecznie, postawić im tamę.

Nic więc dziwnego, że aby uchronić swą tradycyjną wiarę, liczni anglikanie - zarówno świeccy, jak i księża - coraz częściej i odważniej zaczęli się publicznie sprzeciwiać promowaniu homoseksualizmu w swych wspólnotach. Wielu z nich z nadzieją patrzyło na Kościół katolicki. Uznanie Papieża, który stoi na straży depozytu wiary, dla wielu uczciwych anglikanów stało się jedyną drogą, aby zdecydowanie odciąć się od liberalnych nadużyć i pozostać wiernymi tradycyjnej moralności chrześcijańskiej. Ich nadzieja została nagrodzona. Od jakiegoś czasu Watykan umożliwił przejście na katolicyzm już nie tylko pojedynczym wiernym, ale także żonatym anglikańskim księżom. Teraz będą to mogły być całe parafie i diecezje. Pozostaje tylko pytanie, czy te widzialne owoce ekumenizmu zachęcą inne wspólnoty chrześcijańskie do podobnych kroków? Ich reakcja stanie się miarą autentyzmu zaangażowania w ten dialog.
Sławomir Jagodziński
"Nasz Dziennik" 2009-10-21

Autor: wa