Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ratownicy nadal szukają ofiar

Treść

Już ponad 610 ofiar śmiertelnych pochłonęła powódź, która w minionym tygodniu nawiedziła południowe rejony Brazylii. Prezydent Dilma Rouseff zarządziła w sobotę trzydniową żałobę narodową. W stanie Rio de Janeiro, gdzie żywioł dokonał największych strat, będzie ona trwać aż 7 dni.
Jak wynika z informacji podawanych przez brazylijską obronę cywilną, wywołane przez nieustające ulewne opady deszczu powodzie spowodowały śmierć co najmniej 610 osób, a 14 tys. kolejnych pozbawiły dachu nad głową. Bilans ten może jednak okazać się znacznie bardziej dramatyczny. Ekipom ratunkowym do tej pory nie udało się dotrzeć do wszystkich trudno dostępnych miejsc tego górzystego rejonu Brazylii. Ratownicy podkreślają, że jeszcze wiele ciał może znajdować się pod nieprzeszukanymi zwałami ton błota, skał i gruzów. Nadal też trwa identyfikacja zwłok utrudniona ze względu na ich stan. Duże zamieszanie panuje również na przepełnionych cmentarzach. Wiele rodzin zmuszonych jest samodzielnie grzebać swoich bliskich, bo odpowiedzialne za to służby nie radzą sobie ze zbyt dużą liczbą ofiar.
Zeszłotygodniowa powódź to jedna z najtragiczniejszych w skutkach klęsk żywiołowych w historii Brazylii. W kraju zarządzono trzydniową żałobę narodową, przedłużoną do tygodnia w stanie Rio de Janeiro, gdzie żywioł dokonał największych spustoszeń.
MBZ, Reuters
Nasz Dziennik 2011-01-17

Autor: jc