Raport z likwidacji WSI będzie jawny
Treść
Sejm zgodził się na odtajnienie raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Prezydent będzie mógł ujawnić nazwiska oficerów, którzy łamali prawo, a także polityków, którzy wiedzieli o przestępstwach popełnianych przez funkcjonariuszy WSI i nie próbowali im przeciwdziałać. Ustawa o ujawnieniu raportu z likwidacji WSI trafi teraz do Senatu, a potem do prezydenta. Likwidator WSI Antoni Macierewicz mówi, że dokument zostanie odtajniony niezwłocznie po wejściu w życie ustawy.
Wszystko wskazuje na to, że Lech Kaczyński będzie mógł ujawnić dokument za miesiąc. Za odtajnieniem raportu głosowali posłowie koalicji, przeciwna była opozycja. SLD chce, by sprawę rozpatrzył Trybunał Konstytucyjny. Były wiceminister obrony Janusz Zemke z SLD uważa, że raport będzie "listą Macierewicza bis". Obawia się on, iż - tak jak w 1992 roku - w raporcie znajdą się nazwiska osób niewinnych. "Zaczną się setki spraw z powództwa cywilnego. W raporcie znajdą się ludzie, którzy z pobudek patriotycznych pomagali wojsku i tacy, których dane powinny być po wsze czasy chronione" - dodaje Zemke.
Opozycji nie podoba się też możliwość publikowania w przyszłości następnych raportów. Jeśli bowiem znajdą się informacje o kolejnych nieprawidłowościach, to Antoni Macierewicz będzie mógł przekazać je prezydentowi. Według Pawła Grasia z PO, oznacza to niekończący się festiwal nazwisk rzekomych agentów bądź przestępców. "To będzie serial w odcinkach. Na razie trwa to jako wycieki, ale od momentu zakończenia biegu legislacyjnego tej ustawy będzie to serial z mocy prawa" - dodaje Graś.
Przeciwnicy ujawnienia raportu mówią też, że będzie on narzędziem walki politycznej w rękach PiS. Jędrzej Jędrych z Prawa i Sprawiedliwości odpiera te zarzuty. "To obywatele ocenią po odtajnieniu raportu, czy jest on walką polityczną, czy obywatelskim obowiązkiem" - argumentuje Jędrych.
IAR Wojciech Cegielski & Mariusz Pieśniewski
"Polskie Radio" 2006-12-15
Autor: wa