Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Raport obciąża specsłużby

Treść

Na krótko przed drugą rocznicą ataku terrorystycznego na szkołę w Biesłanie w Osetii Północnej strona internetowa PrawdaBiesłana.ru opublikowała raport członka komisji parlamentarnej ds. śledztwa aktu terrorystycznego w Biesłanie Jurija Sawieliewa. Obciąża on działania służb specjalnych winą za tak wielką liczbę ofiar. 700-stronicowy dokument noszący tytuł "Biesłan: prawda zakładników" z jednej strony prezentuje profesjonalną ekspertyzę, a z drugiej - "własny pogląd" profesora fizyki, zajmującego się m.in. problemami pożarów i wybuchów, który obala podstawowe wyniki oficjalnego śledztwa.
Z raportu wynika, że pierwszy i drugi wybuch w sali gimnastycznej szkoły, do której zapędzono zakładników, wywołały wystrzały z miotaczy ognia i granatników z pięciopiętrowych budynków stojących naprzeciwko szkoły. Znaczna część zakładników zginęła właśnie z powodu tych pierwszych dwóch wybuchów. Raport Sawieliewa podważa wstępne wnioski oficjalnej komisji pod kierownictwem wiceprzewodniczącego Rady Federacji Aleksandra Torszina, które mają zostać opublikowane we wrześniu.
Opozycyjna "Nowaja Gazieta", która dokumentowi Sawieliewa poświęciła wydanie specjalne, stwierdza na jego podstawie, że wiarygodne doniesienia o możliwym ataku na szkołę w Biesłanie znane były na co najmniej 3 godziny przed faktem. Szturm 3 września nie był spontaniczny, lecz wcześniej przygotowany. Trzy prawie równoczesne wystrzały z granatników i miotaczy ognia, a później salwy z czołgów i śmigłowców stały się bezpośrednią przyczyną śmierci większości zakładników.
WM

"Nasz Dziennik" 2006-08-29

Autor: wa