Rakiety zamiast fajerwerków
Treść
Lotnictwo Izraela kolejny dzień prowadzi ataki zbrojne skierowane przeciwko Hamasowi. Od 19 grudnia liczba ofiar osiągnęła około 350 zabitych, w tym ponad 60 cywili - podaje ONZ. Izraelczycy zabijają również kobiety i dzieci.
Palestyńczycy w tym samym czasie zabili 4 Izraelczyków. Od wybuchu drugiej intifady w roku 2000 wielokrotnie próbowano zażegnać konflikt Arabów z Żydami - bezskutecznie. Od końca września 2000 r. do końca maja 2004 r. armia izraelska zabiła 3345 Palestyńczyków - podaje Palestyńskie Centrum Informacji. Wśród zabitych znajdowali się nieletni, kobiety, członkowie ekip medycznych i pogotowia ratunkowego, dziennikarze i sportowcy. Zniszczonych zostało około 63 tys. palestyńskich domów. Z kolei Izraelskie MSZ oszacowało swoje straty na blisko tysiąc osób.
Po śmierci Jasera Arafata w 2004 r. jego miejsce zajął Mahmoud Abbas, jeden z założycieli organizacji Fatah, a wcześniej organizacji wolnościowej Palestyńczyków. Ugrupowanie Fatah straciło poparcie, kiedy okazało się, że wiele miliardów dolarów pomocy międzynarodowej zostało zmarnowanych. Arafat zamiast rozwijać społeczeństwo palestyńskie i odbudowywać ekonomię kraju, wydawał pieniądze na luksusy dla siebie i członków organizacji. Wydarzenia te miały wielki wpływ na zwycięstwo w kolejnych wyborach Hamasu, który neguje istnienie państwa Izrael. Wygrana wywołała zaniepokojenie międzynarodowej opinii publicznej i nałożenie sankcji ekonomicznych. Negocjacje pomiędzy Autonomią Palestyńską a Izraelem się załamały. Warunkiem Izraela na podjęcie dalszych rozmów było uznanie istnienia państwa Izrael przez Hamas, co było niemożliwe, ponieważ - jak głoszą członkowie ugrupowania - obecność Żydów jest przejściową okupacją. Odcięta od pomocy finansowej Autonomia pozostała bez źródeł utrzymania. Obok konfliktu pomiędzy Palestyńczykami a Izraelczykami, w samej Autonomii zaostrzyły się relacje pomiędzy Hamasem a Fatahem. Hamas opowiada się za wygnaniem Żydów z Palestyny, a Fatah - z Zachodniego Brzegu Jordanu. Powstały nieuznające się nawzajem, niezależne rządy, walczące przeciwko Izraelowi.
W czasie trwania konfliktu nie sposób nie zauważyć faworyzowania. Częstym zarzutem kierowanym pod adresem amerykańskiej prasy jest ukazywanie kontrastu pomiędzy Żydami a Arabami na korzyść tych pierwszych. FAIR oblicza, że 81 proc. zabitych Żydów jest wspominanych w prasie, podczas gdy Arabów - pomimo nieporównywalnie większej ilości ofiar - tylko 34 procent.
Siły militarne w tym sporze są nierówne. Izrael ma 430 tys. żołnierzy i 175 tys. rezerwistów; 3,8 tys. czołgów; 1,5 tys. dział artyleryjskich, 4 łodzie podwodne, 466 samolotów bojowych, 133 uzbrojone helikoptery, 20 okrętów wojennych i arsenał nuklearny kilkuset bomb, większy niż posiada Wielka Brytania. Bezzwrotne pożyczki, jakich udzieliły Izraelowi USA, osiągnęły w roku 1999 liczbę 8,7 mld dolarów. Dla porównania Palestyna otrzymała 500 tys. dolarów.
Największym sukcesem obu stron było zawarcie porozumienia w Oslo w 1993 r. pomiędzy Jaserem Arafatem a Itzchakiem Rabinem. Organizacja Wyzwolenia Palestyny została uznana legalnym przedstawicielem w pokojowych negocjacjach na Bliskim Wschodzie, jednocześnie odrzuciła terror i uznała państwo Izrael. Została również utworzona Autonomia Palestyńska. Niestety, nierozwiązane kwestie Jerozolimy i uchodźców przyczyniły się do znacznego pogorszenia negocjacji, aż w końcu do ich zaprzestania.
Wojciech Kobryń
"Nasz Dziennik" 2008-12-31
Autor: wa