Radosław Sikorski zaatakował prezydenta Karola Nawrockiego
Treść
Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych zarzuca prezydentowi RP przygotowywanie gruntu pod Polexit. Pałac Prezydencki odpowiada – miejsce Polski jest w Unii Europejskiej, ale nie pod dyktando Berlina.
W Święto Niepodległości prezydent Karol Nawrocki w swoim przemówieniu, wskazał, że „część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską wolność, niepodległość i suwerenność obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom Unii Europejskiej”. Za te słowa Karola Nawrockiego, ostro zaatakował z mównicy sejmowej wicepremier, minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski.
– Przygotowuje pan psychologiczny i polityczny grunt pod wyjście z Unii Europejskiej, pod Polexit – mówił Radosław Sikorski.
Wicepremier uważa, że wypowiedzi i działania prezydenta są obraźliwe i niebezpieczne. Jednocześnie podkreślił wolę rządu do pozostania w Unii Europejskiej.
– Polska poza Unią byłaby nie tylko biedniejsza, ale i mniej bezpieczna, wyizolowana i bardziej podatna na inwazję – stwierdził minister spraw zagranicznych.
Radosław Sikorski wskazał, że dla Polski zagrożenie nadchodzi ze Wschodu, nie z Zachodu. Szef dyplomacji wezwał prezydenta do posłuszeństwa.
– Reprezentuje pan politykę zagraniczną, którą – zgodnie z art. 146 Konstytucji RP – formułuje Rada Ministrów – mówił wicepremier.
Odpowiedzi na zarzuty udzielił szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
– Panie ministrze, proszę się opamiętać. To nie jest czas na kłótnie – zaznaczył Marcin Przydacz.
Zdaniem prezydenckiego ministra, Marcina Przydacza, Radosław Sikorski dzieli Polaków, kiedy dochodzi do dywersji na terenie Polski, a to jest celem Rosji. Prezydent Karol Nawrocki chce Unii Europejskiej, ale z podmiotową rolą Polski – dodał minister.
– My chcemy Unii, w której Polska będzie miała możliwość oddziaływania i zabierania głosu, a nie Unii, która tylko wsłuchuje się w głos płynący z Berlina – akcentował Marcin Przydacz.
Minister Sikorski przekonuje jednak, że Unia Europejska jest miejscem, gdzie każdy głos jest równy. Twierdzi też, że Polska suwerenność nie jest zagrożona przez planową zmianę traktatów.
– Czy ktoś proponuje taki traktat? Czy ktokolwiek słyszał lub wie o szkicu takiego traktatu? A jeśli nie, to po co straszycie Polaków w dniu święta niepodległości? – pytał Radosław Sikorski.
Tymczasem w 2023 roku w Parlamencie Europejskim został przyjęty raport o kompleksowej zmianie traktów. Projekt czeka na dalsze procedowanie. Przepisy radyklanie ograniczyłyby kompetencje państw członkowskich. Polska straciłaby w ten sposób prawo weta – mówił poseł PiS, Paweł Jabłoński.
– Wyobraźmy sobie, że w 2021 roku obowiązywałaby taka zasada, że Niemcy i Francja mogą wszystko narzucić. Przecież wtedy Niemcy chciały nowego szczytu z Rosją, z Siergiejem Ławrowem, przyjacielem Sikorskiego. Polska wtedy to zablokowała – wskazał Paweł Jabłoński.
Uwielbienie ministra Radosława Sikorskiego wobec Unii Europejskiej przypomina wystąpienia polityków minionej epoki – zwrócił uwagę dr Bogdan Pliszka z Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego.
– On mówi paradoksalnie językiem głębokiego PRL-u: Sojusz ze Związkiem Radzieckim nienaruszalny i mamy tkwić jako sojusznicy, choćby cały świat się rozpadał i wszyscy myśleli inaczej – zaznaczył dr Bogdan Pliszka.
Poparcie dla polskiego członkostwa w Unii Europejskiej w sondażach, choć jest wysokie, to jest wyraźna tendencja spadkowa. Jest coraz więcej grup zawodowych, grup w społeczeństwie, które irytuje unijna biurokracje, co raz częstsze zaglądanie do naszych portfeli i zawłaszczanie wspólnoty przez partie liberalno-lewicowe.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 19 listopada 2025
Autor: dj