Radio Maryja inne niż myślałem
Treść
Warszawa. Radio Maryja sprzyja pogłębieniu wiary, nie ma w nim antysemityzmu i nacjonalizmu, a „Gazeta Wyborcza” nie opisywała Radia Maryja w sposób obiektywny – oto wnioski z badań socjologów z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zawierająca je publikacja nosi tytuł: „Czego nas uczy Radio Maryja”. Jej redaktorem jest prof. Ireneusz Krzemiński, znany szerokiej publiczności raczej z łam „Gazety Wyborczej” niż Radia Maryja.
„Jako autor niniejszej analizy muszę przyznać, że zakładałem hipotezę, iż model religijności radiomaryjnej ma znacznie bardziej powierzchowną, rytualistyczną i tradycjonalistyczną formę” – pisze profesor. „Przesłuchanie audycji o. Rydzyka dostarcza dowodów na to, że radiosłuchacze prezentują, wyrażają, opisują religijność, jaka z całą pewnością jest świadectwem autentycznego przeżycia religijnego. (...)
Modlący się i opowiadający o swej modlitwie ludzie są świadkami autentycznego doświadczenia wiary, a audycje Radia Maryja dają wgląd w takie doświadczenia i sprzyjają pogłębianiu wiary” – dodaje socjolog. Zwraca uwagę, że prowadzący audycje w toruńskiej rozgłośni nie podchwytują antysemickich wypowiedzi dzwoniących do niej słuchaczy. „Dążą jakby do wyciszenia tego typu wypowiedzi, albo omijają je, starając się zmienić temat, a nawet nadać antysemickim wypowiedziom trochę inny sens” – uważa prof. Krzemiński.
Badacze, których zadaniem była analiza publikacji „Gazety Wyborczej” o Radiu Maryja, krytykują brak obiektywizmu „Gazety”. „Artykuły zamieszczone w dzienniku miały na celu zmarginalizowanie Radia poprzez przedstawienie go jako radykalnego ośrodka utopijnych prawicowców i narodowców, a także ośmieszenie poprzez umieszczanie wybranych cytatów” – pisze Wojciech Mazan.
"Gośc Niedzielny" artykuł z numeru 44/2009 01-11-2009
Autor: wa
Tagi: radio Maryja