Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rabin a sprawa polska

Treść

Barry Marcus, przedstawiany przez media jako "jeden z najbardziej wpływowych rabinów w Wielkiej Brytanii", oskarżył Michała Kamińskiego o antysemityzm. Jego zdaniem, jako poseł, w którego okręgu znajdowało się Jedwabne, w 2001 roku prowadził akcję przeciwko uznaniu Polaków za winnych zbrodni na Żydach dokonanej w 1941 roku. W wypowiedzi dla gazety "The Observer" rabin Marcus zaapelował, by partia konserwatywna wydała oświadczenie, w którym potępi postawę polskiego europarlamentarzysty...

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że o ile niegdyś antysemitą nazywano kogoś, kto faktycznie nie lubił Żydów, o tyle teraz przydomek "antysemity" może otrzymać każdy, kogo nie darzą sympatią "wpływowe" środowiska żydowskie. Przykład brytyjskiego rabina wydaje się być tego doskonałym dowodem i w tej kwestii komentarz wydaje się zbędny. Jeżeli jednak Barry Marcus dla swojego antypolonizmu używa sprawy zabójstwa obywateli polskich narodowości żydowskiej dokonanego 10 lipca 1941 roku w Jedwabnem, najpierw powinien wyjaśnić opinii publicznej, dlaczego owym "wpływowym" środowiskom żydowskim tak bardzo zależało na wstrzymaniu ekshumacji i przerwaniu prac badawczych, a tym samym uniemożliwieniu pełnego wyjaśnienia przyczyn i okoliczności tego mordu. Dlaczego tym samym środowiskom tak bardzo zależy na rozpowszechnianiu tej antypolskiej propagandy Jana Tomasza Grossa, której jednoznacznie przeczą ustalenia śledztwa przeprowadzonego przez prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej?
Godnym pożałowanie wydaje się fakt, że idąc za głosem rabina, również niektóre brytyjskie media nie zostawiły suchej nitki na Michale Kamińskim zaraz po tym, jak został wybrany nowym przewodniczącym klubu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim. Szkoda, że ci sami dziennikarze z takim samym zapałem nie zajęli się sprawą wyjaśnienia parasola ochronnego, jaki brytyjskie władze rozpostarły nad Fajgą Mindlą Danielak, znaną pod pseudonimem Helena Wolińska, stalinowską prokurator żydowskiego pochodzenia, obciążoną komunistycznymi zbrodniami w Polsce... Dlaczego brytyjskie władze, mimo europejskiego nakazu aresztowania i wniosku o ekstradycję, prowadziły akcję przeciwko formalnemu uznaniu jej winną zbrodni na Polakach?
Jak wyjaśniał prof. Leon Kieres, ówczesny prezes IPN, śledztwo w Jedwabnem umorzono, kierując się "wrażliwością strony żydowskiej". Dobrze byłoby, gdyby "strona żydowska" (i nie tylko) choć od czasu do czasu wzięła pod uwagę "wrażliwość strony polskiej". Bo wbrew pozorom problemem naszych czasów nie jest antysemityzm, lecz antypolonizm, o czym przypomniał rabin Barry Marcus i niektórzy brytyjscy dziennikarze...
Sebastian Karczewski
"Nasz Dziennik" 2009-07-21

Autor: wa