PZPN: bez kar
Treść
Choć zarząd PZPN krytycznie ocenił wczoraj pomysł zastąpienia Białego Orła logotypem związku na koszulkach reprezentacji Polski, nie zdecydował się ukarać winnych skandalu. Mogą spać spokojnie, nic im nie grozi.
Gdy ustalono, że narodowa drużyna przez dwa lata będzie występować bez godła narodowego, wybuchła bomba. Potem była ogólnonarodowa dyskusja, bojkot kadry przez kibiców, by na koniec PZPN przyznał się do błędu i wrócił do korzeni. Czyli orzełka na trykotach. Wydawało się, że wszystko to skłoni centralę do bardziej zdecydowanych działań, oprócz mało znaczącego "przepraszamy". Tymczasem nikt ukarany nie został, łącznie z pomysłodawcami i osobami, które projekt zaakceptowały. Tylko prezes Grzegorz Lato kolejny raz przyznał, że w całej sytuacji było "trochę" jego winy. - Powinienem zlecić sondaż na stronie związku, by wszyscy mogli się wypowiedzieć. Nie przeanalizowaliśmy stanu zagrożenia, jeśli chodzi o konsekwencje występów bez orzełka - powiedział. Zabrzmiało to dziwnie, bo nie trzeba robić analiz i sondaży, można przewidzieć, że zastępowanie narodowego godła czymkolwiek jest naruszeniem wartości i zasad.
Lato poinformował przy okazji, że PZPN nie będzie płacił odszkodowania firmie Nike, która wyprodukowała opiniowane przez centralę koszulki. Spotkanie z jej przedstawicielami odbędzie się w niedalekiej przyszłości.
Pisk
Nasz Dziennik Piątek, 25 listopada 2011, Nr 274 (4205)
Autor: au