Putin jak Piotr Wielki
Treść
Rosja musi być samodzielna i silna - mówił wczoraj premier Władimir Putin w dorocznym sprawozdaniu o stanie państwa. Deputowani Dumy Państwowej usłyszeli o ambitnych planach rządu. Rosja za 10 lat ma znaleźć się wśród pięciu potęg gospodarczych świata. Czy jednak usłyszeliśmy tak naprawdę program wyborczy kandydata na prezydenta Rosji?
O ile prezydent Dmitrij Miedwiediew w swoim orędziu wygłoszonym 30 listopada ubiegłego roku zaprezentował się jako dobrotliwy ojciec narodu troszczący się o wszystkich, a szczególnie o dzieci i rodziny, za cel stawiający państwu powolną modernizację, to premier przedstawił się jako wódz, który przeprowadza Rosję przez kryzys.
Władimir Putin wystąpił przed parlamentem w roli szefa rządu po raz trzeci i, jeśli zostanie prezydentem na początku 2012 roku, to na razie po raz ostatni. Zwracał się do deputowanych w sposób dość bezpośredni, często odwołując się do doświadczeń politycznych i życiowych słuchaczy. Często odchodził od przygotowanego tekstu. Wystąpienie z tego powodu sprawiało wrażenie nieco chaotycznego, przeładowanego szczegółowymi przykładami. Na koniec premier krótko odpowiadał na pytania kierowane przez przedstawicieli frakcji parlamentarnych.
W przemówieniu Putin często porównywał Rosję z innymi krajami. - Trudny okres globalnego kryzysu minął bez większych strat i ryzyka - mówił premier, podając przykłady państw, w których konieczne były duże oszczędności, pomoc międzynarodowa i cięcia wydatków socjalnych albo podwyższenie wieku emerytalnego (Francja, Estonia). W tym kontekście jedyny raz została wymieniona także Polska, jako kraj, w którym obok Grecji i Łotwy "w ostrej fazie finansowego kryzysu doszło do zamrożenia wzrostu emerytur".
Szef rządu i najpopularniejszy rosyjski polityk przyznaje, że skutki kryzysu nie ominęły też Rosji. - Sytuacja w kraju wygląda różnie. Wielu zderzyło się z uciążliwościami w krytycznych miesiącach, ze zwolnieniami, problemami z prowadzeniem niewielkich firm - mówił. Premier zapewniał jednak, że rząd pod jego kierownictwem nie uchyla się od odpowiedzialności za stan państwa. - Rosja jest według konstytucji państwem socjalnym i w żadnych warunkach, w żadnej sytuacji nie uchylimy się od obowiązków wobec obywateli Federacji Rosyjskiej - zadeklarował.
W wystąpieniu Putina nie było wyraźnie oddzielonej części dotyczącej polityki zagranicznej czy spraw bezpieczeństwa. Najwięcej miejsca mówca poświęcił poszczególnym programom rządowym, przede wszystkim gospodarczym swojego rządu. Wzrost gospodarczy ma w 2011 roku wynieść 4,2 proc., czyli 0,2 punktu procentowego więcej niż w roku ubiegłym, zaś inflacja ma nie przekroczyć 7,5 procent.
W obszernej części wystąpienia poświęconej rozwojowi poszczególnych dziedzin gospodarki Putin zapowiedział szybkie zakończenie budowy Gazociągu Północnego, który ma być dla Rosji "oknem na Europę". Programy energetyczne swego kraju uznał za tak znaczące i kluczowe dla bezpieczeństwa państwa, że porównał je do reform cara Piotra Wielkiego.
Wystąpienie premiera łączy się z początkiem kampanii przed grudniowymi wyborami parlamentarnymi i planowanymi na początek przyszłego roku prezydenckimi. Partia Putina Jedna Rosja zainauguruje przygotowania do wyborów dzisiaj. Sprawozdanie Putina było więc także programem wyborczym, który opiera się na kontynuacji umiarkowanego kursu władzy. - Niedopuszczalne są nieprzemyślane eksperymenty oparte niekiedy na nieuzasadnionym liberalizmie lub socjalnej demagogii. Ani to pierwsze, ani drugie nie jest nam potrzebne, gdyż odciąga od zasadniczej drogi rozwoju kraju - stwierdził.
Przewodnią myślą przemówienia była samodzielność Rosji. Władza musi uchronić państwo od wszelkich wpływów z zewnątrz, tylko wtedy będzie dobrze służyć interesom obywateli, a ci będą ją popierać. - We współczesnym świecie, gdy ktoś jest słaby, to zaraz znajdzie się ktoś inny, kto przyjdzie albo przyleci i zacznie doradzać, w którą stronę iść, jaką politykę prowadzić, jaką wybrać drogę własnego rozwoju. Te rady mogą być nawet całkiem niezłe, ale za nimi w istocie ukrywa się dyktat i mieszanie się w wewnętrzne sprawy suwerennych państw - grzmiał Putin. A gdy wezwał wszystkie siły polityczne, by zjednoczyły się w tej sprawie, wywołał aplauz deputowanych.
Piotr Falkowski
Nasz Dziennik 2011-04-21
Autor: jc