Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Putin grozi Ameryce

Treść

Rosja będzie rozwijała swój potencjał nuklearny, jeśli Stany Zjednoczone nie zdecydują się ratyfikować nowego porozumienia na temat redukcji zbrojeń START - zagroził premier Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w obszernym wywiadzie udzielonym jednej z najbardziej popularnych audycji telewizji CNN "Rozmowy LarryŐego Kinga". Szef rosyjskiego rządu równie groźnie stwierdził, że jeśli jego kraj zostanie całkowicie wyłączony z udziału w budowie ogólnoeuropejskiej tarczy antyrakietowej, wówczas będzie zmuszony do rozmieszczenia sił uderzeniowych i broni nuklearnej w pobliżu swojej zachodniej granicy. - To nie jest nasz wybór. My nie chcemy, aby do tego doszło. Jednocześnie nie jest to także groźba z naszej strony - próbował tłumaczyć swoje słowa Putin. - My po prostu jasno stwierdzamy, że to się stanie, jeśli nie będzie zgody we wspólnych działaniach w tej kwestii - dodał rosyjski premier. Niemal przez cały wywiad sugerował, że jego kraj jest zmuszany do takich jednoznacznych deklaracji przez decyzje partnerów zza oceanu. Nie będzie START, będą rakiety Nowe porozumienie START, podpisane przez prezydentów Rosji i USA - Dmitrija Miedwiediewa i Baracka Obamę, w kwietniu br., zakłada ograniczenie arsenału każdej ze stron o co najmniej jedną trzecią. Oba kraje zobowiązały się do zmniejszenia posiadanej liczby głowic nuklearnych do maksymalnie 1500 sztuk i nie więcej niż 700 wyrzutni rakiet dalekiego zasięgu. Wyrażono także zgodę na okresowe inspekcje ze strony partnera. Do tej pory jednak Waszyngton nie rozpoczął realizacji zobowiązań. Nie doszło do tego pomimo deklaracji prezydenta, że ratyfikacja porozumień z Rosją należy do najważniejszych spraw obecnej administracji rządowej i leży w najlepszym interesie jego kraju z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego, a także relacji amerykańsko-rosyjskich. We wczorajszym wywiadzie Putin komentował te słowa szefa Białego Domu, stwierdzając, że w jego opinii ignorowanie własnych interesów przez Stany Zjednoczone jest "wyjątkowo głupiej natury". Jeśli jednak Waszyngton dalej będzie tak postępował, wówczas Moskwa będzie musiała w "jakiś sposób zareagować, nie wykluczając rozmieszczenia nowej technologii nuklearnej".Na drodze do ratyfikacji START w USA stoi obecnie Kongres. Aby wprowadzić w życie tego typu porozumienie, zgodę na jego ratyfikację wyrazić musi co najmniej dwie trzecie amerykańskich senatorów. Głosowanie w tej sprawie jest ciągle przekładane ze względu na podnoszone przez Republikanów coraz to nowe obawy dotyczące bezpieczeństwa kraju, zwłaszcza w kwestii obrony przeciwrakietowej i modernizacji amerykańskiego arsenału nuklearnego.W rozmowie wyemitowanej przez CNN w porze największej oglądalności Władimir Putin stwierdził, że bez wspomnianego porozumienia Rosja będzie zmuszona bronić się przed nowymi zagrożeniami, które objawiają się np. poprzez amerykański projekt ogólnoeuropejskiej tarczy antyrakietowej. - Powiedziano nam, że zamierzacie ją zbudować, aby zabezpieczyć się przed, jak to mówicie, zagrożeniem nuklearnym ze strony Iranu - stwierdził rosyjski premier. - Lecz takie zagrożenie na dzień dzisiejszy przecież nie istnieje - dodał. Nie wtrącajcie się w sprawy Rosji Larry King pytał także szefa rządu Rosji o ujawnione przez WikiLeaks dokumenty amerykańskiego Departamentu Stanu, w których cytowany szef tego urzędu Robert Gates mówi swojemu francuskiemu odpowiednikowi, że "rosyjska demokracja zanikła, tamtejszy rząd to oligarchia kierowana przez służby specjalne". Putin jednoznacznie odrzucił tego typu analizy, stwierdzając, że Gates jest najwyraźniej w "głębokim błędzie", wygłaszając takie sądy. Jednocześnie wytknął Amerykanom, że to ich demokracja nieco kuleje, gdyż w ostatnich dwóch wyścigach prezydenckich ich zwycięzcy wygrywali tylko i wyłącznie dzięki głosom elektorskim, gdyż bezwzględna liczba głosów oddanych przez wyborców mogłaby wskazywać na drugiego kandydata. - Kiedy rozmawiamy z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi i mówimy im o tym systemowym problemie, wówczas słyszymy: "Nie wtrącajcie się w nasze sprawy, to jest nasza tradycja i tak pozostanie". Tak więc się nie wtrącamy. I tu chciałbym zwrócić się do naszych kolegów i doradzić im: nie wtrącajcie się także i wy w suwerenny wybór narodu rosyjskiego - stwierdził w swoim stylu Putin.Zapytany o to, czy zamierza po raz kolejny walczyć o prezydenturę w roku 2012, Władimir Putin stwierdził, iż podejmie "w odpowiednim czasie" w tej sprawie wspólną decyzję z obecną głową państwa Dmitrijem Miedwiediewem. - Zobaczymy. Jest jeszcze sporo czasu do wyborów - stwierdził. Na przytoczone sugestie, iż w zachodniej prasie porównuje się jego współpracę z prezydentem do relacji, jakie mieli ze sobą filmowi bohaterowie Batman i Robin, jednocześnie podkreślając rolę prezydenta w tym duecie jako służebną, stwierdził, że są to insynuacje obliczone na to, aby "zniesławić jednego z nich". Łukasz Sianożęcki

"Nasz Dziennik 2010-12-02"

Autor: au