Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Pusty pociąg do Brukseli

Treść

Zwiększenie liczby uruchamianych pociągów, nowe połączenia to tylko niektóre niespodzianki, jakie przygotował dla podróżnych przewoźnik PKP Intercity. Dotychczas jeśli którakolwiek spółka PKP prezentowała nowy rozkład jazdy, to robiła to w ostatnim momencie, a podróżni byli tymi zmianami zaskakiwani. Teraz likwidowane są jedynie nieekonomiczne połączenia: z Brukselą czy Moskwą.
Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów kolejowa spółka zaprezentowała nowy rozkład jazdy w październiku. Na dodatek konferencja PKP Intercity odbywała się w dość nietypowym miejscu, bo w gruntownie zmodernizowanym składzie na stacji Warszawa Centralna. Przedstawiciele spółki, prezentując rozkład jazdy, który będzie obowiązywał od 11 grudnia br., zapewnili, że jego szkielet utrzyma się przez trzy lata, a zmiany, o ile będą, to tylko kosmetyczne. Również ceny biletów na razie nie ulegną zmianie. - To jest naprawdę święto dla naszej firmy. Intercity rozwija się, i to dynamicznie. Przed rokiem mieliśmy 44 mln zł straty, a dziś mamy około 15 mln zł zysku, i to nie jest ostatnie nasze słowo - stwierdził Jacek Prześluga, prezes PKP Intercity. - Na kolejach można zarabiać. Intercity ma dużo wyższe przychody, a sprawiło to otwarcie się na klienta - dodał.
Przewoźnik uruchomił sprzedaż biletów przez internet. Dotychczas można było jedynie przez pewien czas tylko je rezerwować. Spośród ogromnej liczby nowości przewidzianych w rozkładzie jazdy na 2006 rok najbardziej istotne to: zwiększenie liczby uruchamianych pociągów ze 148 w br. do 171 w roku 2006, nowe połączenia m.in. z Warszawy do Bydgoszczy czy z Trójmiasta w Beskidy oraz cogodzinne połączenie między Warszawą i Krakowem. Jednak wraz z prezentacją nowych połączeń prezes poinformował o likwidacji nieekonomicznych relacji. Na pierwszy ogień poszedł sztandarowy pociąg dla euroentuzjastów łączący Warszawę z Brukselą. - Nie znajdujemy ekonomicznego uzasadnienia dla pociągu "Jan Kiepura". Przyniósł on 8 mln zł straty, bo od Kolonii do Brukseli woził powietrze - stwierdził Prześluga. Pociąg "Jan Kiepura" pojedzie w nowej relacji do Frankfurtu nad Menem. - Kiepura nie będzie jeździł do Brukseli, chyba że rząd zakontraktuje połączenie. Będziemy jeździć tam, gdzie chce pasażer, a nie decydent polityczny. Mnie rozliczają z tego, czy spółka przynosi zysk - podkreślił prezes Intercity. Z tego samego powodu zostanie zlikwidowany pociąg "Polonez" do Moskwy. Zostaną za to utrzymane autobusowe połączenia, jakie świadczyła do tej pory spółka, a więc na trasie Szczecin - Świnoujście oraz Warszawa - Wilno.
Przewoźnik poinformował również o sukcesywnej modernizacji posiadanego taboru. Dotychczas gruntownie przebudowano 103 wagony, m.in. 35 wagonów z przełomu lat 80. i 90. kursujących w pociągach ekspresowych. Na wszystkie modernizacje spółka przeznaczy do końca 2005 roku prawie 100 mln zł.
Robert Popielewicz

"Nasz Dziennik" 2005-10-19

Autor: ab