Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Puchar UEFA

Treść

Być może Lech Poznań nie jest jeszcze najlepszą polską drużyną, w jego grze można się dopatrzeć wielu mankamentów, ale w ostatnim czasie mecze z jego udziałem śledzi się z zapartym tchem, do ostatniego gwizdka sędziego spodziewając się każdego scenariusza. Nie inaczej było w pierwszym występie "Kolejorza" w fazie grupowej Pucharu UEFA z AS Nancy. Mecz zakończył się remisem 2:2. Z jednej strony sprawiedliwym, bo pod względem piłkarskim Francuzi prezentowali się nieco lepiej, z drugiej nie, bo gospodarze zostawili na boisku więcej serca i zdrowia i byli bliżsi sukcesu. Poznaniacy świetnie rozpoczęli, zdobywając gola już w piątej minucie, mogli fantastycznie zakończyć, gdyby w doliczonym czasie gry Hernan Rengifo trafił do pustej bramki. Tak się nie stało, goście uratowali jeden punkt, który mogli zapisać po stronie zysków. Lechici raczej dwa stracili, pozostała im tylko satysfakcja z kolejnego dobrego występu i historycznego wydarzenia. Gol Sławomira Peszko (na 1:0) był bowiem tysięcznym trafieniem polskiego klubu w europejskich pucharach. Sam strzelec był z tego faktu dumny, ale nie do końca szczęśliwy. - Cieszę się z bramki, ale wolałbym zdobyć trzy punkty. Pojedynek był ciężki, lecz mogliśmy wygrać - przyznał. Uczucie niedosytu dominowało w pomeczowych wypowiedziach poznaniaków. - Zależało nam na zwycięstwie, chcielibyśmy udowodnić, że polski zespół stać na sukcesy na międzynarodowej arenie i przejście fazy grupowej. Nie róbmy jednak tragedii, przed nami jeszcze trzy spotkania, w każdym możemy zdobyć punkty - dodał kapitan lechitów Bartosz Bosacki. Zadowolony z postawy swych podopiecznych był Franciszek Smuda. - Szkoda, że nie utrzymaliśmy prowadzenia, ale remis uważam za wynik sprawiedliwy. Nie mam żalu do piłkarzy, oni dali z siebie wszystko. Im bliżej było końca, tym bardziej dostrzegalne było zmęczenie zawodników, którzy ostatnio chorowali na grypę. Nie będę się usprawiedliwiał, ale szkoda, że nie wszyscy byli zdrowi. Możemy jeszcze zdobyć wiele punktów, także w Moskwie, chociaż mało kto daje nam tam szanse - powiedział trener "Kolejorza". Kolejnym rywalem poznaniaków (27 listopada) będzie właśnie CSKA. Rosjanie są jedynym zespołem w grupie H z kompletem punktów, w czwartek pokonali na wyjeździe Feyenoord Rotterdam 3:1. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-11-08

Autor: wa