Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Puchar Świata w skokach narciarskich

Treść

Reprezentant gospodarzy Thomas Morgenstern wygrał wczoraj w austriackim Villach czwarty w sezonie indywidualny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Adam Małysz uplasował się na dziesiątym miejscu, choć po pierwszej serii liczyliśmy na więcej. Polak wciąż szuka formy.

W przeciwieństwie do rewelacyjnego Morgensterna, który na początku sezonu fruwa jak... Małysz w najlepszych czasach. Austriak, który był najlepszy we wszystkich trzech wcześniejszych konkursach, uchodził za zdecydowanego faworyta i wczoraj. Jest w kapitalnej dyspozycji, a do tego obiekt w Villach zna jak mało kto. I wszystkie przewidywania się sprawdziły. Thomas nie dał swym rywalom żadnych szans, uzyskał dwie najdłuższe odległości w seriach i wygrał z ogromną przewagą. Nie miało dla niego znaczenia, z której belki skakał, jakie były w danym momencie warunki.
A Małysz? Niezły w pierwszej próbie, wydawało się, że być może będzie w stanie włączyć się do walki o podium. Niestety, drugi skok naszego mistrza był już zdecydowanie słabszy, w efekcie spadł na 10. pozycję. Kamil Stoch i Maciej Kot tylko potwierdzili, że nasza drużyna wciąż nie uporała się z małym kryzysem. Zajęli odpowiednio 33. i 34. miejsce i nie zdobyli pierwszych w sezonie punktów.
Powrót do wielkiego skakania zasygnalizował wczoraj rutynowany Fin Janne Ahonen, który kapitalnie poradził sobie z trudnymi warunkami w drugiej serii. Błysnął również młodziutki Austriak Gregor Schlierenzauer, nadspodziewanie dobrze wypadł Czech Roman Koudelka.
Dziś w Villach kolejny konkurs. Czy po raz piąty całą pulę zgarnie Morgenstern? Czy wreszcie przebudzą się Polacy?
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-12-14

Autor: wa