Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Publiczne wyznanie wiary

Treść

Jako bezpośrednią przyczynę ustanowienia uroczystości Bożego Ciała zwykle podaje się objawienia, jakich doświadczyła bł. Julianna z Cornillon. W 1209 r. miała ona widzenie, w którym na jasnej tarczy widniała czarna plama. Zinterpretowano je jako brak wśród świąt kościelnych specjalnego dnia poświęconego czci Najświętszego Sakramentu. Według innych źródeł, podczas tychże objawień Pan Jezus zażądał od zakonnicy ustanowienia uroczystości ku swojej czci, wyznaczając nawet dzień: miał to być czwartek po niedzieli Trójcy Świętej.
Początkowo wizjonerkę potraktowano bardzo surowo, oskarżono ją nawet o herezję i przeniesiono karnie do innego klasztoru. Niedługo jednak karę cofnięto. W 1245 r. w Liege we Francji odbyła się pierwsza uroczysta procesja eucharystyczna, następna dopiero w 1251 roku. Prowadził ją archidiakon Jakub, który w 1261 r. został wybrany na Papieża, przyjmując imię Ubran IV. W 1264 r. bullą "Transiturus" ustanowił święto Bożego Ciała dla całego Kościoła. Jako powód swojej decyzji podał m.in. zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz konieczność uczczenia pamiątki ustanowienia Eucharystii w Wielki Czwartek (argumentując, iż dzień ten, ze względu na powagę Wielkiego Tygodnia, nie może być uroczyście obchodzony). Ze względu na nagłą śmierć Urbana IV dokument wprowadził w życie jego następca Jan XXII. W Polsce pierwsze wzmianki o święcie Bożego Ciała pojawiają się w roku 1391.
Uroczysta procesja
Procesja, z jaką tego dnia udają się wierni do 4 ołtarzy, ma swoją oddzielną bogatą tradycję. Pierwszym jej śladem była, wg T. Schnitzlera, uroczysta peregrynacja krzyża z Najświętszym Sakramentem. Było to nawiązanie do dawnego zwyczaju zabierania w podróż Eucharystii dla ochrony przed niebezpieczeństwami. W Niemczech od XV w. procesję na Boże Ciało łączono z procesją błagalną, zawierającą prośby o odwrócenie nieszczęść i uproszenie pogody. Śladem tego są dziś u nas suplikacje śpiewane przy każdym z 4 ołtarzy. Od początku uroczystość Bożego Ciała (dziś twierdzi się, że bardziej teologiczna, pełniejsza jest nazwa: uroczystość Ciała i Krwi Chrystusa) miała charakter bardzo uroczysty i traktowana była jako publiczne wyznanie wiary w realną obecność Jezusa Eucharystycznego w konsekrowanej Hostii. Wymiar ten utrwalił się po reformacji, która tę obecność zakwestionowała. W Polsce, zwłaszcza podczas rozbiorów, aspekt religijny procesji został mocno przesycony patriotyzmem, a udział w niej był równoznaczny z przyznaniem się do polskości i manifestacją jej. W 1967 roku Konferencja Episkopatu Polski zmodyfikowała obrzędy procesji Bożego Ciała, wprowadzając m.in. nowe modlitwy przy każdym z ołtarzy oraz czytanie fragmentów Ewangelii tematycznie związanych z Eucharystią.
Znak wyboru konkretnej koncepcji życia
Co robić, aby tego dnia, idąc w procesji, nie nudzić się? Jak ją przeżyć, aby nie była ona elementem religijnego folkloru, a świadectwem wiary? Z pewnością nie wystarczy tylko jednorazowy akt cywilnej odwagi, potrzeba kultywowania tradycji. Eucharystia to przecież nie bonus, który otrzymujemy raz czy kilka razy w roku z racji ważnego święta. Jest to "pokarm słabych" na drodze do wieczności, uczestnictwo w najświętszych tajemnicach wiary - w ofierze, jaka dokonała się na Golgocie. Jest to wejście w mistyczną więź z Chrystusem oraz braćmi i siostrami w wierze. Więcej: jest to zanurzenie się w bardzo określoną koncepcję życia. Logiczne jest to, iż jej zasady mają być przeniesione w codzienność: skoro Chrystus wydaje się za nas, my powinniśmy czynić to samo; skoro miłość w Jego świadectwie życia i nauczaniu ma wymiar służby bliźnim, my mamy też tak czynić. Nie zrozumie uroczystości Ciała i Krwi Chrystusa ten, kto nie będzie o tym pamiętał. Jedynym jej owocem będzie może opalenizna, ewentualnie zmęczone nogi. Stanie się ona nudnym przemarszem, podobnym do wielu manifestacji przemierzających co roku nasze miasta i miejscowości. Warto więc się do tego dnia odpowiednio wewnętrznie przygotować - zewnętrznie i duchowo. Spróbować rozważyć ten największy dar, jaki człowiek otrzymał od Boga.
ks. Paweł Siedlanowski
"Nasz Dziennik" 2009-06-10

Autor: wa