Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ptasia grypa w Europie

Treść

Władze Rumunii i Turcji oficjalnie potwierdziły pierwsze przypadki wystąpienia ptasiej grypy na swoim terytorium. Naukowcy w Bukareszcie odkryli antyciała tej choroby w trzech padłych domowych kaczkach w jednej z wiosek leżącej w delcie Dunaju. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, władze zarządziły masowy ubój ptactwa domowego. W reakcji na te informacje władze Polski zamknęły granice dla importu drobiu i produktów drobiowych z Rumunii i Turcji.
Na razie nie jest do końca pewne, czy kaczki z rumuńskiej wioski padły z powodu wirusa H5N1 - tego samego, który w Azji Południowo-Wschodniej zabił ponad 60 osób. Stacja BBC poinformowała, że próbki zarażonego drobiu zostały przesłane do Wielkiej Brytanii na dalsze badania.
Również władze Turcji potwierdziły pierwszy przypadek ptasiej grypy na swoim terytorium. Mehdi Eker, turecki minister rolnictwa, oświadczył, że przypadek tej groźnej choroby zanotowano na zachodzie kraju w wiosce Balikesir. Zgodnie z poleceniem władz ubito tam wszelkie domowe ptactwo, a teren zdezynfekowano. Również i w tym przypadku próbki ptactwa zostały wysłane na dalsze badania w celu potwierdzenia rodzaju wirusa grypy. Przedstawiciele miejscowego resortu zdrowia zastrzegają, że jak na razie nie ma dowodów na to, że wirus H5N1 przenosi się z człowieka na człowieka.
Eksperci podkreślają, że przypadki wystąpienia ptasiej grypy w rozlewisku Dunaju są szczególnie niebezpieczne, gdyż miejsce to wykorzystywane jest przez migrujące z Azji dzikie ptactwo, które często styka się tam z ptactwem domowym.
Główny weterynarz Rumunii Ion Agafitei potwierdził, że wirus wykryto u trzech ptaków w wiosce Smardan w delcie Dunaju. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, władze zarządziły masowy ubój ptactwa domowego w tym rejonie. Rumuński minister zdrowia Eugen Nicolaescu poinformował, że w sobotę ponad 700 mieszkańców delty Dunaju poddano szczepieniom na grypę.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) obawiają się mutacji wirusa i uzyskania przez niego zdolności do przenoszenia się z człowieka na człowieka. Mutacja H5N1 - twierdzi WHO - mogłaby spowodować śmierć nawet 150 milionów osób w świecie.
PS

"Nasz Dziennik" 2005-10-10

Autor: mj