Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przywracanie dawnej świetności

Treść

Trwa restauracja jednej z piękniejszych drewnianych świątyń Podkarpacia, XVIII-wiecznego barokowego kościoła pw. Matki Bożej Pocieszenia w Chłopicach. Po zakończeniu zabiegów konserwatorskich ołtarza głównego, gdzie znajduje się słynący łaskami, cudowny obraz Matki Bożej, rozpoczęły się prace przy ołtarzu bocznym i zabytkowej ambonie.
Świątynię wzniesiono w 1731 r. Początkowo służyła jako cerkiew, a od roku 1788 została przemianowana na kościół rzymskokatolicki. Nieopodal wznosi się zrębowa kaplica pw. Nawiedzenia NMP, wybudowana w roku 1850. Tym, co od wieków przyciąga pielgrzymów z całej Polski w to miejsce, jest wizerunek Matki Bożej Pocieszenia, w 1760 r. uznany za cudowny. Prace związane z przywróceniem dawnego blasku chłopickiej perle architektury sakralnej trwają od wielu lat.
Dotychczas wzmocniono i zakonserwowano m.in. konstrukcję więźby dachowej oraz gontowe poszycie zewnętrznych ścian świątyni. Przeprowadzono także prace konserwatorskie XVIII-wiecznych iluzjonistycznych polichromii sklepienia i sufitu ukazujących trzy plafony: Wniebowzięcia, Ukoronowania Matki Bożej i Chórów Anielskich, a także ścian bocznych prezentujących sceny z apostołami. W efekcie przeprowadzonych zabiegów uzyskano harmonijny i czytelny efekt plastyczny dekoracji malarskich przywracający dawny splendor wnętrzu zabytkowego obiektu. Obecnie trwa restauracja jednego z dwóch ołtarzy bocznych - św. Tekli i niezwykle pięknej barokowej ambony. Jak powiedział nam proboszcz i kustosz kościoła pw. Matki Bożej Pocieszenia w Chłopicach ks. Marek Gajda, wykonane dotychczas prace udało się przeprowadzić dzięki ofiarności wiernych i zaangażowaniu urzędu podkarpackiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Biorąc pod uwagę obecny stan robót oraz zaangażowanie konserwatorów, prace powinny zakończyć się jeszcze w br., a świątynia będzie gotowa na uroczystości Nawiedzenia Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, które w parafii zaplanowano na 13-14 grudnia br.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik 26-08-2003

Autor: DW