Przywracają blask polskim zabytkom
Treść
Polscy konserwatorzy przywracają do świetności jeden z najcenniejszych  polskich zabytków na Ukrainie - kolegiatę Królowej Niebios oraz Świętych  Wawrzyńca i Stanisława w Żółkwi. Niemal już dwadzieścia lat polscy konserwatorzy  pod kierunkiem dr. Janusza Smazy prowadzą prace renowacyjne tej jednej z  najpiękniejszych świątyń dawnej Polski.
Zbudowana na początku XVII  wieku na naturalnym wzniesieniu dzięki fundacji Żółkiewskiego kolegiata zwana  była niegdyś "skarbcem pamiątek narodowych i jednym z najpiękniejszych kościołów  w Polsce". Jej wnętrze, wyposażone m.in. w liczne nagrobki związane np. z  najwybitniejszymi polskimi rodami magnackimi, opowiada historię potęgi  Rzeczypospolitej XVI i XVII wieku. W krypcie w dwóch sarkofagach pogrzebano  doczesne szczątki hetmana Stanisława Żółkiewskiego, Jana Żółkiewskiego i ojca  króla Jana III Sobieskiego - Jakuba Sobieskiego. 
Na bezcenne znaczenie dla  dziejów kultury polskiej kolegiaty w Żółkwi zwrócił uwagę przed prawie  dwudziestu laty dr Janusz Smaza, kierownik pracowni konserwacji kamienia  Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w  Warszawie. Zdecydował się on wówczas podjąć prace konserwatorskie, które trwają  aż po dziś dzień. - O podjęciu tych działań zadecydował stan zachowania  wyposażenia, a także poziom artystyczny tej budowli. Nie ukrywam, że również  historia tego miejsca, która dosłownie zniewala - stwierdził dr Smaza, kierujący  pracami. 
Dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa  Narodowego udało się przyspieszyć prace konserwatorskie budynku, które w  przeważającej części zakończą się już za 2-3 lata. Doktor Smaza wskazuje na  bogactwo zabytków w samym mieście Żółkwi. - Wszyscy Polacy - przekraczając  granicę - wiedzą, że trzeba odwiedzić to miejsce, bo oprócz kolegiaty Żółkiew  posiada wspaniały kościół podominikański, gdzie została pochowana matka króla  Jana III Sobieskiego, nie licząc innych nagrobków najwyższej klasy. W tej chwili  jest też remontowany zamek, a wewnątrz zostanie otwarta ekspozycja - podkreśla  konserwator. 
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-01-13
Autor: wa
 
                    