Przyszłość to rodzina
Treść
Wczoraj w Sejmie odbyła się konferencja zorganizowana przez sejmową Komisję Rodziny i Praw Kobiet na temat: "Sytuacji demograficznej i społeczno-ekonomicznej rodzin w Polsce". Badania statystyczne są zatrważające: jeżeli dalej utrzyma się sytuacja niżu demograficznego w naszym kraju, w niedługim czasie staniemy się Narodem na wymarciu.
- Rodzina jest fundamentalnym składnikiem IV RP, dlatego też trzeba znaleźć dobre instrumenty, żeby docenić wysiłek ponoszony przez rodziny - powiedział podczas otwarcia konferencji marszałek Sejmu Marek Jurek, który objął nad nią patronat. - Doskonale wiemy o tym, że od sześciu lat mamy negatywny przyrost naturalny i grozi nam w przyszłości znaczący wzrost obciążeń ekonomicznych z tego tytułu - mówi dr Irena Kowalska z Instytutu Statystyki i Demografii SGH w Warszawie. - Wiadomo, że w krótkim czasie nie da się zlikwidować negatywnych skutków działań podejmowanych w przeszłości. Dlatego należy najpierw myśleć o tym, w jaki sposób zachęcać małżonków do posiadania dziecka w ogóle, a następnie odpowiednim systemem zachęt - do urodzenia dziecka drugiego i kolejnego. Nie wolno poprzez złe działania wstrzymywać rozwoju rodziny. Nam jest w tej chwili potrzebny model z co najmniej trojgiem dzieci, i to dałoby nam szansę na odwrócenie negatywnych trendów i skutków, które będą trwały przez dziesiątki lat - wyjaśniała Kowalska. Demografowie alarmują: jesteśmy krajem, w którym zaburzona została tzw. zastępowalność pokoleń. - Obecnie na 100 kobiet przypadają przeciętnie 122 urodzenia, a do zachowania prostej odtwarzalności potrzeba 211 urodzeń - informuje Irena Kowalska. - Jesteśmy na przedostatnim miejscu w Europie, jeśli chodzi o współczynnik dzietności. Poza tym coraz częściej pojawiają się nieformalne związki. Obecnie jesteśmy już społeczeństwem starzejącym się, ponieważ w ciągu ostatnich czterech lat ubyło nas ponad 30 tys. na skutek nadwyżki zgonów nad urodzeniami.
Kwestia odpowiedniego modelu
Według prognoz ONZ, w połowie wieku będzie nas ok. 33 mln, według polskich prognoz w 2030 r. liczba mieszkańców kraju wyniesie około 35 mln. W odpowiedzi na zatrważające dane, które pokazują statystyki, dr Hanna Wujkowska, doradca premiera do spraw rodziny, podkreśla, że problem niżu demograficznego należy rozwiązać na płaszczyźnie ekonomii, wzrostu świadomości społecznej i odpowiedniej promocji życia rodzinnego. - Praca dla rządu to wyprowadzenie kraju z tej trudnej sytuacji gospodarczej, w jakiej się obecnie znajdujemy - mówiła dr Wujkowska. - Kierunkiem polityki rządu jest przede wszystkim gospodarka mieszkaniowa, rozwiązania podatkowe, które zachęciłyby pracodawców do tworzenia nowych miejsc pracy, a więc swoista walka z bezrobociem. I tutaj trzeba jak najszybciej i jak najwięcej podjąć działań, aby tę trudną sytuację na rynku pracy wyrównać - wyjaśniała. Doradca premiera podkreślała również istotną rolę mediów, które powinny odzwierciedlać prawdziwy obraz rodziny i pokazywać, że rodzina jest tym środowiskiem, w którym człowiek może naprawdę osiągnąć szczęście. - Promowanie zdrowej, prawdziwej rodziny w mediach może doprowadzić do tego, że aktualny model rodziny 2+1 albo 2+0 zmieni się na model 2+3 - dodała dr Wujkowska.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2006-02-22
Autor: ab