Przyszłość to miłość i prawda
Treść
- Niech zbawcza moc zmartwychwstania Chrystusa obejmie całą ludzkość, aby przezwyciężyła ona różnorodne i tragiczne przejawy próbującej upowszechnić się "kultury śmierci", aby budować przyszłość miłości i prawdy, w której każde życie ludzkie będzie szanowane i przyjęte - mówił w swym orędziu wielkanocnym Ojciec Święty Benedykt XVI. W uroczystej Liturgii w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego na placu św. Piotra uczestniczyły tysiące wiernych. Ojciec Święty zaapelował o pokój na całym świecie, zwłaszcza w Ziemi Świętej, ujął się też za chrześcijanami m.in. w Pakistanie, którzy cierpią prześladowania za wiarę w Chrystusa. Zapewnił również o swojej trosce i modlitwie za ofiary katastrof, które nawiedziły Haiti i Chile, i za tych, którzy padają ofiarą terroryzmu i dyskryminacji społecznej i religijnej.
Na początku Liturgii Papieża przywitał ks. kard. Angelo Sodano, dziekan Kolegium Kardynalskiego, który w imieniu zebranych złożył Ojcu Świętemu świąteczne życzenia. Odniósł się on także do zmasowanych ataków na Kościół i osobę Benedykta XVI w związku z nagłaśnianymi przez media nadużyciami niektórych duchownych, zapewniając o jedności z Następcą św. Piotra i wsparciu wiernych. - Z Waszą Świątobliwością jest Lud Boży, na którym nie robią wrażenia obecna gadanina i próby, które mają uderzyć we wspólnotę ludzi wierzących - mówił emerytowany szef watykańskiej dyplomacji. Zapewnił, że za Papieżem murem stoją kardynałowie, współpracownicy Kurii Rzymskiej, biskupi, kapłani i wierni na całym świecie.
Ojciec Święty w orędziu wielkanocnym, nawiązując do biblijnego opisu wyzwolenia z niewoli egipskiej i przejścia Izraelitów przez Morze Czerwone, mówił o potrzebie wyzwolenia z grzechu i moralnej odnowy całej ludzkości. - W naszych czasach ludzkość potrzebuje "exodusu" - nie powierzchownych poprawek, ale nawrócenia duchowego i moralnego. Potrzebuje zbawienia Ewangelii, aby wyjść z kryzysu, który jest głęboki i jako taki wymaga głębokich przemian, poczynając od sumień - mówił Papież.
W swoim orędziu Benedykt XVI wezwał do pokoju na świecie, szczególnie na Bliskim Wschodzie i w Ziemi Świętej. Modlił się o pokój w Iraku, a także za Amerykę Łacińską i Karaiby, gdzie nasila się przestępczość związana z przemytem narkotyków. Zapewnił też o solidarności z Haitańczykami i mieszkańcami Chile, którzy doświadczyli trzęsienia ziemi. Ojciec Święty wspomniał też o krajach dotkniętych terroryzmem. Chrystusowi zmartwychwstałemu polecał zakończenie konfliktów w Afryce, a zwłaszcza w Demokratycznej Republice Konga, Gwinei i Nigerii. Modlił się także za chrześcijan w Pakistanie, którzy cierpią prześladowania za wiarę, a nawet oddają życie. Benedykt XVI apelował też do rządzących, by rozwój gospodarczy opierali na prawdzie, sprawiedliwości społecznej i bratniej pomocy.
Na zakończenie uroczystości z logii Bazyliki św. Piotra Papież Benedykt XVI złożył życzenia w 65 językach i udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi - miastu i światu. W czasie uroczystości plac św. Piotra, ołtarz i bazylika przystrojone były tysiącami kwiatów, krzewów oraz drzew ozdobnych w papieskich barwach ofiarowanych Papieżowi przez holenderskich ogrodników. Tradycja ta liczy już sobie 25 lat.
Musimy nieść miłość Chrystusa
Wczoraj - podobnie jak w niedzielę - Ojciec Święty spotkał się z wiernymi na południowej modlitwie "Regina Caeli". W swoim rozważaniu Papież nawiązał do postaci anioła zwiastującej Zmartwychwstałego Chrystusa. Ojciec Święty wskazał, że Aniołem nazywany był także sam Jezus, bo odkrywał prawdę o Bogu Ojcu. Jak podkreślił Benedykt XVI, my także mamy posłannictwo aniołów - naszym zadaniem jest bowiem zwiastować miłość Chrystusa do człowieka. Misja ta wynika z faktu chrztu i bierzmowania; w szczególny sposób mają ją pełnić kapłani, którzy posłannictwo to otrzymali wraz ze święceniami kapłańskimi.
Papież, jak zawsze, wypowiedział swoje słowa w kilku językach. - "Chrystus zmartwychwstał, jak zapowiedział, radujmy się wszyscy, ponieważ króluje na wieki". Te słowa wielkanocnej antyfony kieruję do Polaków jako zaproszenie, by w każdej sytuacji, jaką przynosi życie, powracać do radości w Panu. On zmartwychwstał, zwyciężył grzech i śmierć. Dzięki wierze i ufności nasze serca napełnia światło Wielkiejnocy, które rozprasza mroki każdego smutku. Tej radości wam życzę i wypraszam Boże błogosławieństwo - powiedział Benedykt XVI po polsku.
Chrzest daje nam nowe życie
W Wielką Sobotę w Bazylice św. Piotra Ojciec Święty przewodniczył Mszy Wigilii Paschalnej. Zgodnie z Liturgią tego dnia Papież poświęcił ogień, od którego zapalił paschał, i wodę; katechumenom udzielił także sakramentu chrztu i bierzmowania. Wśród nowo ochrzczonych były osoby z Somalii, Albanii, Sudanu, Japonii i Rosji. Podczas Liturgii Eucharystycznej przystąpili oni także do Pierwszej Komunii Świętej.
Przypominając w homilii starą żydowską legendę, Ojciec Święty podkreślił, że człowiek wciąż szuka lekarstwa na długowieczność, ale przecież nieustanne odrzucanie cierpienia, starości i śmierci tak naprawdę prowadzi donikąd. - Zastanówmy się przez chwilę, jak by to było, gdyby udało się może nie całkowicie uniknąć śmierci, ale odłożyć ją na nieokreślony czas, osiągając wiek kilkuset lat. Czy byłoby to czymś dobrym? - pytał Papież i odpowiadał, że niekończące się życie nie byłoby rajem, ale raczej wyrokiem. Jak podkreślił Benedykt XVI, prawdziwym lekarstwem na nieśmiertelność jest chrzest święty odradzający w Chrystusie. - Nowe życie zaczyna się w nas; nowe życie, które dojrzewa w wierze, i nie wykreśla go śmierć starego życia, lecz dopiero wówczas wychodzi w pełni na światło - mówił Benedykt XVI.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik 2010-04-06
Autor: jc