Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przymierze Serc

Treść

Spróbujmy spojrzeć nieco inaczej na dzisiejszą uroczystość Najświętszego Serca Jezusa i na przypadające w następnym dniu wspomnienie Niepokalanego Serca Maryi. Niech nie będą to dla nas dwa różne, sąsiadujące z sobą wspomnienia, ale jedno dwudniowe święto. Chciał tego sam Jezus i Jego Matka. To Oni w objawieniach przekazywanych Siostrze Łucji zapewniali, że chwila, kiedy się to stanie, będzie początkiem nowej epoki w duchowych dziejach świata. Czy trzeba dodawać, że dziś do owej "chwili" jest już niedaleko? Święty sekret świętych Serc rodzący świętość... Warto pochylić się nad czymś, co zmienia życie. Warto wejść w inny wymiar refleksji - w wewnętrzny, mistyczny wymiar prawdziwej wiary chrześcijańskiej. Spotkanie serc to najważniejszy wymiar życia religijnego, podstawa chrześcijańskiego doświadczenia. A cóż dla nas ważniejszego niż osobiste doświadczenie wiary? To ono nadaje Bogu imię, Bóg bowiem przestaje być przedmiotem, a staje się żywą osobą. To ono rodzi w człowieku tak wielki głód świętości, że nagle łąki Kościoła zaczynają się barwić różnorodnością duchowego piękna. Przymierze Dwóch Serc to temat niezwykły, a jego początek nie wiąże się z ludzką refleksją, lecz z interwencją Nieba. Geneza kultu Serca Jezusa łączy się z objawieniem udzielonym św. Małgorzacie Marii Alacoque w 1675 roku. Odkrycie niezwykłej tajemnicy wpisanej w Niepokalane Serce Maryi to owoc objawienia w Fatimie w 1917 roku. Tym samym Bóg postawił przed nami dwa Serca, które mamy poznać, pokochać i naśladować. Więcej: Pan zaprosił w ich jedność trzecie serce - serce każdego z nas... Ważny to temat, bo zmienia nasze spojrzenie. To klucz, który pozwala nam inaczej widzieć całą Ewangelię. Pozwala iść dalej niż w wydarzenia zewnętrzne - do tego, co fundamentalne, niezmienne, do poznania wewnętrznego życia Jezusa i Jego Matki, do odkrycia tego, jak wyglądały ich Serca. Już nie skupiamy wzroku na kolorowej ramce opasującej tajemnicę Wcielenia, ale myślimy o całkowitej ofierze z siebie złożonej Ojcu. "Oto przyszedłem, aby pełnić wolę Twoją, Boże" (Hbr 10, 5-7). A wola Boża równa się moje Niebo! Jezus jest całym sobą zwrócony ku mnie. Każde wydarzenie z Ewangelii musi być widziane w tej perspektywie. Kontemplując sceny z życia Jezusa i Maryi, trzeba mi iść prosto do ich istoty, a jest nią miłość Boga do mnie, miłość, która płynie z Ich życia wewnętrznego - z Ich Serc. Betlejem, Nazaret, Kalwaria, całe Jezusowe nauczanie - ich punktem centralnym, z którego wszystko wynika, jest miłość do mnie. Ja zostałem w nie wpisany. One są dla mnie! Jezus i Maryja nic dla siebie nie zatrzymywali. Oddali całych siebie, bez reszty, nam. Takie było ich powołanie na ziemi, takie pozostaje w Niebie. O tym mówi sekret Przymierza ich Serc. To Przymierze-dla-nas. Czy widzimy, czego dotykamy? Niezmiennej prawdy, bo Bóg jest niezmienny. Prawdy krzyczącej głośno, że wszystko, co Jezus uczynił, uczynił dla nas. Wydał samego siebie, aż po krzyż. I jeszcze tego, że owa miłość bez reszty jest Jego niezmienną cechą, bo Bóg jest niezmienny. Kimkolwiek jestem, Serce Jezusa i zjednoczone z Nim Serce Maryi biją dla mnie. Wincenty Łaszewski "Nasz Dziennik" 2008-05-30

Autor: wa