Przyjaźń między wiedzą a wiarą
Treść
O swej bliskości z tymi, którzy podejmują różne inicjatywy na rzecz obrony życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, zapewnił wczoraj Ojciec Święty. W czasie audiencji ogólnej w Watykanie Benedykt XVI nawiązał do obchodzonego dzisiaj, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, Dnia Świętości Życia. W środowej katechezie przybliżył natomiast postać św. Alberta Wielkiego, doktora Kościoła, wybitnego średniowiecznego teologa i filozofa. Zwrócił uwagę, że święty ten, jako naukowiec, uczy nas, że między wiedzą a wiarą nie ma sprzeczności, ale jest przyjaźń.
- Tajemnica Wcielenia odsłania szczególną wartość i godność ludzkiego życia. Bóg dał nam ten dar i uświęcił go, gdy Syn stał się człowiekiem i narodził się z Maryi - podkreślił Ojciec Święty, przemawiając do Polaków przybyłych do Watykanu. Podkreślił jednocześnie, że z tego wynika Boże wezwanie do obrony daru życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Zwrócił też uwagę na potrzebę poszanowania i budzenia nowej społecznej wrażliwości w tej kwestii.
W katechezie Ojciec Święty mówił o życiu i dziele św. Alberta Wielkiego, doktora Kościoła i wybitnego średniowiecznego teologa i filozofa. - Jako naukowiec św. Albert uczy nas, że między wiedzą a wiarą nie ma sprzeczności, ale istnieje przyjaźń - powiedział Papież, dodając, że święty ten udowodnił swoim życiem, iż przez swe osiągnięcia na polu naukowym, przez poznawanie otaczającego nas świata, uczeni mogą dojść do świętości.
Benedykt XVI zaznaczył, że także i dziś święty ten stanowi dla nas przykład. Pokazuje on, że człowiek wiary i modlitwy może spokojnie zajmować się naukami przyrodniczymi i rozwijać swą wiedzę o mikro- i makrokosmosie, odkrywając prawa właściwe materii, gdyż wszystko to zmierza do zaspokojenia głodu i miłości Boga.
Papież stwierdził, że "świat przyrody można porównać do księgi napisanej przez Boga, którą my odczytujemy na podstawie różnych odniesień do nauki". - Iluż to bowiem uczonych, idąc drogą wytyczoną przez św. Alberta Wielkiego, rozwijało swe badania pod wpływem zdumienia i wdzięczności wobec świata, który w ich oczach - naukowców i wierzących - jawił się jako dobre dzieło mądrego i kochającego Stwórcy! - tłumaczył Benedykt XVI, wyjaśniając, że w ten sposób badanie naukowe przemienia się w hymn chwały.
Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik 2010-03-25
Autor: jc