Przygotowanie do Bożego Oficjum
Treść
Jednym z celów liturgii godzin jest ożywienie modlitwy osobistej. W rozumieniu pierwszych mnichów recytacja psalmów nie była sama w sobie modlitwą, ale sposobem obcowania ze Słowem Bożym, które stawało się pokarmem podczas osobistego spotkania z Ojcem.
Liturgia godzin jest formą uświęcenia dnia przez modlitwę psalmami w kluczowych jego momentach. Do jej odmawiania zobowiązane są przede wszystkim osoby duchowne i zakonne. Pozostałych wiernych Kościół usilnie zachęca do tego rodzaju modlitwy.
Części liturgii godzin
Boże Oficjum podzielone jest na tzw. godziny, odmawiane w określonych porach dnia. W układzie tym nie chodzi jednak o wydzielenie z dnia jakiegoś odcinka czasu, dla poświęcenia go Bogu. Jest to raczej rodzaj zaczynu, który ma przekształcać i kierować ku Niemu każdą przeżywaną chwilę.
Dwie najważniejsze części to jutrznia (pamiątka Zmartwychwstania) i nieszpory (pamiątka śmierci Pana Jezusa). Ich uzupełnieniem jest przewidziana w zasadzie na godziny nocnego czuwania godzina czytań, chwila oderwania się od codziennych obowiązków podczas modlitwy w ciągu dnia oraz kończąca dzień kompleta.
Całość – odmawiana wspólnie przez mnichów – zajmuje od dwóch do trzech godzin, w zależności od tego, czy jest to dzień powszedni, czy święto. Przy odmawianiu indywidualnym trwa to zwykle krócej, chyba że recytuje się dość powoli i zachowuje we właściwych momentach chwile milczenia.
Liturgia godzin w życiu monastycznym
W życiu monastycznym Boże Oficjum zajmuje – obok pracy – szczególne miejsce, będąc źródłem ducha braterskiego oraz zasadą porządkującą całe życie. Jest też sprawdzianem autentyczności powołania, które – zdaniem św. Benedykta – można uznać za szczere, gdy mnich „prawdziwie szuka Boga i gorliwy jest w Służbie Bożej” (RB 58,7).
Liturgia godzin a inne zajęcia
Jedną z ważnych spraw, które należałoby rozważyć, jest relacja między modlitwą a innymi obowiązkami i pytanie o to, na którym miejscu w naszej hierarchii wartości znajduje się spotkanie z Bogiem. Można twierdzić, że modlitwa jest najważniejsza, jednakże prawdziwym sprawdzianem jest przyglądnięcie się temu, z czego rezygnujemy, gdy np. brak czasu na wykonanie wszystkich codziennych zajęć. Należałoby tak planować dzień, aby liturgia godzin, zgodnie z właściwym jej rytmem, mogła następować w stosownych porach, a inne czynności wypływały z niej i były przez nią uświęcane. W życiu wspólnoty monastycznej czas pracy i odpoczynku nieustannie przenika się z czasem przeznaczonym na Boże Oficjum i wynikającą z niego modlitwą osobistą. Podobnie może być w życiu każdego chrześcijanina.
Liturgia godzin wprowadzeniem w modlitwę osobistą
Jednym z celów liturgii godzin jest ożywienie modlitwy osobistej. W rozumieniu pierwszych mnichów recytacja psalmów nie była sama w sobie modlitwą, ale sposobem obcowania ze Słowem Bożym, które stawało się pokarmem podczas osobistego spotkania z Ojcem. Z czasem samo Boże Oficjum zaczęło być postrzegane jako modlitwa, która tym bardziej winna mobilizować do tego, aby wejść do swego mieszkania i w ukryciu modlić się do Boga (por. Mt 6,6).
Przygotowanie do Bożego Oficjum
Skuteczność i owocność liturgii godzin zależna jest w dużej mierze od przygotowania do niej. Bardzo trudne jest bezpośrednie przejście od zajmowania się różnymi obowiązkami dnia do dobrej modlitwy. Dlatego przed jej rozpoczęciem trzeba zdobyć się na wysiłek uspokojenia i oczyszczenia ducha, stworzenia wokół siebie przestrzeni ciszy otwierającej na Pana Boga.
Milczenie w ramach liturgii godzin
Nierzadkim błędem popełnianym przez człowieka pragnącego się modlić jest przekonanie, że jakość modlitwy zależy od ilości wypowiedzianych słów. Przestrzegał przed tym sam Pan Jezus (por. Mt 6,7). Tego rodzaju niebezpieczeństwo występuje również podczas liturgii godzin, która może się przerodzić w bezmyślną recytację. Z tego powodu św. Benedykt napomina, aby „nasze serce było w zgodzie z tym, co głoszą nasze usta” (RB 19,7). Aby tak się stało, dobrze jest pojmować teksty zaczerpnięte z psałterza jako rozmowę z Bogiem, podczas której w stosownych chwilach należy zachowywać pełne czci milczenie (np. po poszczególnych psalmach, czytaniu, czy responsorium). Pozwoli to Duchowi Świętemu kształtować naszą modlitwę zgodnie z wolą Bożą. W ten sposób głębiej wniknie się w Słowo Boże, które będzie mogło przeniknąć duszę i zrodzić żywą i spontaniczną odpowiedź.
Zagrożenia dla Bożego Oficjum
Spotkanie z Bogiem podczas Oficjum może wyrodzić się w pustosłowie, jeśli przestanie się w nim widzieć najważniejszy i najbardziej upragniony moment każdego dnia. Także jednostajny rytm i powtarzane nieustannie te same formuły mogą grozić szkodliwą rutyną, jeśli zostanie przytłumiony wewnętrzny żar ożywiający stare teksty. Wszystko to może prowadzić do rytualizmu niewnoszącego nic w życie duchowe, a prowadzącego do całkowitego zaprzestania modlitwy, wynikającego z braku oznak jakiegokolwiek wzrostu duchowego.
Związek „lectio divina” z Bożym Oficjum
Najskuteczniejszym środkiem chroniącym przed duchowym wyjałowieniem spowodowanym źle przeżywaną liturgią godzin jest troska o trwanie w nieustannym dialogu z Chrystusem, który podtrzymuje i podsyca lectio divina, czyli czas poświęcony na zgłębianie Słowa Bożego zawartego w Biblii.
Systematyczne odmawianie Bożego Oficjum
Pragnąc rozpocząć systematyczną modlitwę, posługując się tą uproszczoną liturgią godzin, warto zastanowić się nad tym, ile czasu możemy na nią poświęcić w ciągu dnia, i zależnie od możliwości zdecydować, które części będziemy odmawiali. Wydaje się, że najlepiej na początku wybrać tylko jedną z godzin, a po pewnym czasie dodawać kolejne. W ten sposób unikniemy zniechęcenia z powodu braku czasu i motywacji.
Fragment publikacji Modlitewnik benedyktyński
Żródło: cspb.pl, 14
Autor: mj