Przez liturgię do sztuki
Treść
Co roku, w marcu, Muzeum Diecezjalne Dom Długosza w Sandomierzu organizuje spotkania z cyklu: "W pracowni artysty. Prezentowane były już pracownie drzeworytnicze, tkaniny artystycznej, malarskie, rzeźbiarskie, fotograficzne. W tym roku, 16 marca, ks. dyr. Andrzej Rusak zaprosił na spotkanie pt. "Rzeczywistość ikoną pisana, aby jak powiedział pochylić się nad pięknem zapisanym niedotykalnej prawie rzeczywistości duchowej będącej w Trójcy Świętej, Matce Bożej, zachwycić się światłem wiary, bijącym od tych obrazów. Wśród miłośników sztuki przybyłych do Domu Długosza obecny był ks. bp Marian Zimałek.
Wprowadzenia w sztukę ikonopisarstwa i jej symbolikę dokonał ks. prof. Kazimierz Skawiński z WSD w Sandomierzu. Zaznaczył też różnice między religijnym malarstwem zachodnim a sztuką wschodnią, bizantyjską, zwracając uwagę m.in. na odmienne przedstawianie czasu i przestrzeni. Jak podkreślił mówca, ikona jest teologicznym traktatem o Bogu, napisana barwami. Tradycja przekazuje, że wywodzi się z czasów Chrystusa Pana, który pozostawił odbity na płótnie swój Wizerunek. Ikona mówił ks. profesor chce pokazać człowieczeństwo przemienione Boską energią, we współpracy z Bogiem ziemskiego człowieka, ale należącego do innej rzeczywistości. Przedstawia człowieka, ale do nikogo nie jest podobna. Ukazuje ideę człowieka przyszłości, który jest obrazem Boga, który w sobie Boga zrealizował. Wiele mówiąca jest stosowana w ikonie symbolika barw, np. czerwona szata wewnętrzna u Pana Jezusa oznacza bóstwo, niebieska, zewnętrzna fakt, że przyoblókł się w człowieczeństwo, zaś Matka Boża ma na sobie suknię niebieską jako człowiek, ale okryta jest czerwonym płaszczem jako przemieniona we współpracy z Bogiem.
Twórca ikon Michał Płoski zajmuje się ich malowaniem od 1988 roku. Do tradycji wschodniej malarstwa zbliżył się jako sekretarz ks. bp. Mieczysława Jaworskiego. Za swój sukces uważa wykonanie ikony św. Bazylego do kaplicy uniwersyteckiej w Houston w USA na zamówienie znaczącego w świecie patrologa ks. prof. Janusza A. Ihnatowicza.
Ikona jest święta, ma bardzo bogatą treść teologiczną podkreśla. Sądzę, że do końca życia będę ciągle odkrywał w niej nowe treści. Prócz angażowania intelektu to przede wszystkim swego rodzaju wyzwanie duchowe. Moja droga do ikonopisarstwa wiodła przez liturgię. Inspiracji szukam w modlitwie, często związanej z danym okresem liturgicznym. To moja codzienna, wielogodzinna praca. Do tworzenia ikony przygotowuję się przez wyciszenie, oczyszczanie duszy, wewnętrzny impuls, by pojednać się z Bogiem, z ludźmi, cieszyć się z pracy innych malarzy. Odpowiednikiem takiego wyciszania, oczyszczania jest dla malarza ikon przygotowywanie deski pod ikonę nakładanie płótna, przygotowywanie tła przez wielokrotne nanoszenie zaprawy. Za swoją przewodniczkę duchową uważam św. Teresę od Dzieciątka Jezus, zafascynowany jestem również duchowością Małych Braci, ich trybem życia kontemplacją w świecie dodaje Michał Płoski.
Alicja Trześniowska
"Nasz Dziennik" 2006-03-20
Autor: ab