Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przewrotna retoryka Rosji sięga zenitu

Treść

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaproponował wczoraj wprowadzenie międzynarodowego embarga na dostawy broni do Gruzji. Szef rosyjskiej dyplomacji ostrzegł przy tym, że dalsze popieranie wbrew interesom narodowym swoich krajów "reżimu" Micheila Saakaszwilego będzie historycznym błędem tak ze strony Stanów Zjednoczonych, jak i ich sojuszników.

Jednocześnie Siergiej Ławrow kontynuował strategię przyjętą przez rosyjską dyplomację, tłumacząc działania rosyjskie zamiarem ochrony Kaukazu przed "recydywą przemocy". Przestrzegł przy tym USA przed dalszym prowadzeniem przyjętej wcześniej linii politycznej popierania prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Szef rosyjskiego MSZ podkreślił, że pomoc wojskowa USA dla Gruzji zachęciła "nieodpowiedzialny i nieprzewidywalny reżim do pójścia drogą awantur". W opinii Ławrowa, w konflikcie w Osetii Południowej Rosja udowodniła, że wróciła na arenę międzynarodową w charakterze odpowiedzialnego państwa, które potrafi bronić swoich obywateli. Szef rosyjskiego MSZ po raz kolejny taktownie przemilczał fakt, iż analogicznej "wolności" Kreml nie zamierza przyznać należącemu do Rosji terytorium Osetii Północnej.
Minister stwierdził przewrotnie, że swoją odpowiedzią na gruzińską agresję Rosja ustanowiła rodzaj standardu reagowania, który jest absolutnie zgodny z prawem międzynarodowym, w tym z prawem do samoobrony wynikającym z artykułu 51. Karty Narodów Zjednoczonych. Używając górnolotnych słów, podkreślił przy tym, że Rosja kierowała się "głęboko chrześcijańską tradycją umierania za swoich przyjaciół". Zapowiedział też, iż jego kraj będzie twardo, ale bez konfrontacji bronił swoich interesów na arenie międzynarodowej. - Obszar [poradzieckiej] Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) nie jest szachownicą dla rozgrywania geopolitycznych partii - stwierdził Ławrow. Dodał, że Ameryka powinna uznać to, co zostało nazwane postamerykańskim światem, i zacząć adaptować się do nowej rzeczywistości. Słowa rosyjskiego ministra należy odczytywać jako deklarację, że Kreml nie ustąpi w walce o wpływy. Będzie też dążył do objęcia pierwszeństwa.
Szef dyplomacji Rosji zaznaczył, że jego kraj nie pozwoli na wbicie klina między Moskwę i Berlin. - Pojednanie rosyjsko-niemieckie jest jednym z najważniejszych czynników budowy nowej Europy - powiedział. Owa rosyjsko-niemiecka przyjaźń stała się głównym powodem braku zdecydowanej reakcji ze strony Unii Europejskiej na wydarzenia w Gruzji.

Nadal padają groźby
Armia rosyjska posiada taki potencjał, że unicestwi każdego agresora, nawet jeżeli będzie on korzystał z pomocy USA i Europy - oświadczył wczoraj zastępca dowódcy rosyjskich wojsk lądowych generał Walerij Jewniewicz. - Operacja mająca na celu przymuszenie Gruzji do pokoju pokazała światu, że bez względu na agresora, który korzystałby ze wsparcia zza Atlantyku lub Europy, posiadamy wszystko, co konieczne do jego unicestwienia i zostanie on unicestwiony - zapowiedział Jewniewicz przy okazji wspólnych ćwiczeń wojsk Rosji, Kazachstanu i Tadżykistanu.
AW, PAP
"Nasz Dziennik" 2008-09-02

Autor: wa