Przemówienie papieża Franciszka wygłoszone podczas spotkania z rodzinami
Treść
Drogie rodziny,
Drodzy przyjaciele w Chrystusie!
Jestem wdzięczny za waszą tutaj obecność, dziś wieczorem i za świadectwo waszej miłości do Jezusa i Jego Kościoła. Dziękuję biskupowi Reyes, przewodniczącemu Komisji Episkopatu do spraw Rodziny i Życia, za wypowiedziane w waszym imieniu słowa powitania. W sposób szczególny dziękuję tym, którzy przedstawili świadectwa i podzielili się z nami swoim życiem wiary.
Pismo Święte niewiele mówi o świętym Józefie, a kiedy to czyni, często znajdujemy go odpoczywającego, kiedy anioł objawia mu we śnie wolę Boga. W wysłuchanym przed chwilą fragmencie Ewangelii znajdujemy Józefa odpoczywającego nie raz, ale dwakroć. Dziś wieczór chciałbym wraz z wami wszystkimi spocząć w Panu i z wami zastanowić się nad darem rodziny.
Odpoczynek Józefa ujawnił mu wolę Boga. W tej chwili spoczynku w Panu, kiedy powstrzymujemy się od wielu naszych codziennych obowiązków i działań, Bóg mówi także do nas. Przemawia do nas w wysłuchanym przed chwilą czytaniu, w naszej modlitwie i świadectwie oraz w ciszy naszych serc. Zastanówmy się, co Pan do nas mówi, zwłaszcza w Ewangelii dzisiejszego wieczoru. Istnieją trzy aspekty tego fragmentu, o których rozważenie chciałbym was prosić: spoczywanie w Panu, powstawanie z Jezusem i Maryją oraz bycie głosem prorockim.
Spoczynek w Panu. Odpoczynek jest tak bardzo konieczny dla zdrowia naszych umysłów i ciał, a często tak trudny do osiągnięcia ze względu na wiele stawianych nam wymagań. Ale odpoczynek jest też istotny dla naszego zdrowia duchowego, abyśmy mogli usłyszeć głos Boga i zrozumieć czego od nas żąda. Józef został wybrany przez Boga, aby był przybranym ojcem Jezusa i mężem Maryi. Jako chrześcijanie, także i my jesteśmy powołani, podobnie jak Józef, by przygotować dom dla Jezusa. Przygotowujecie dom dla Niego w waszych sercach, waszych rodzinach, waszych parafiach i waszych wspólnotach.
Aby usłyszeć i przyjąć Boże wezwanie do budowania domu dla Jezusa, musicie być zdolni do spoczynku w Panu. Musicie znaleźć każdego dnia czas na modlitwę. Możecie mi jednak powiedzieć: Ojcze Święty, chcę się modlić, ale mam tak wiele pracy! Muszę zadbać o moje dzieci; mam obowiązki domowe; jestem zbyt zmęczony, aby nawet dobrze się wyspać. To może być prawda, ale jeśli nie będziemy się modlić, to nie poznamy rzeczy najważniejszej ze wszystkich: jaka jest wola Boża wobec nas. I pomimo całej naszej aktywności, całej różnorodności naszych działań, bez modlitwy osiągniemy bardzo niewiele.
Odpoczynek na modlitwie jest szczególnie ważny dla rodzin. To w rodzinie po raz pierwszy uczymy się modlić. To w niej poznajemy Boga, by wyrosnąć na mężczyzn i kobiety wiary, aby widzieć siebie jako członków większej rodziny Bożej, Kościoła. W rodzinie uczymy się, jak kochać, przebaczać, być hojnym i otwartym, a nie zamkniętym i egoistycznym. Uczymy się wychodzić poza nasze własne potrzeby, spotykać innych i dzielić z nimi nasze życie. Dlatego tak ważne jest modlić się jako rodzina! Dlatego też tak ważne są rodziny w Bożym planie dla Kościoła!
Następnie powstawanie z Jezusem i Maryją. Te cenne chwile wypoczynku, spoczynku z Panem na modlitwie, być może chcielibyśmy przedłużyć. Ale podobnie jak święty Józef, kiedy już usłyszeliśmy głos Boga, musimy powstać z naszego snu; musimy wstać i działać (por. Rz 13,11). Wiara nie usuwa nas ze świata, ale wszczepia nas weń głębiej. Każdy z nas odgrywa bowiem szczególną rolę w przygotowaniu przyjścia królestwa Bożego w nasz świat.
Podobnie jak dar Świętej Rodziny powierzono świętemu Józefowi, tak dar rodziny i jej miejsce w Bożym planie jest powierzone nam. Anioł Pański objawił Józefowi niebezpieczeństwa, jakie zagrażały Jezusowi i Maryi, zmuszające ich do ucieczki do Egiptu, a następnie osiedlenia się w Nazarecie. Podobnie w naszych czasach, Bóg wzywa nas do rozpoznania niebezpieczeństw zagrażających naszym rodzinom i do chronienia ich przed szkodą.
Istnieje dziś wiele presji na życie rodzinne. Tutaj na Filipinach niezliczone rodziny nadal cierpią z powodu skutków klęsk żywiołowych. Sytuacja gospodarcza spowodowała, że wiele rodzin jest rozdzielonych przez emigrację i poszukiwanie zatrudnienia, a problemy finansowe obciążają wiele gospodarstw domowych. Podczas, gdy zbyt wielu ludzi żyje w skrajnej nędzy, inni są uwikłani w materializm i style życia niweczące życie rodzinne i najbardziej podstawowe wymogi moralności chrześcijańskiej. Rodzina jest również zagrożona przez narastające wysiłki ze strony niektórych, aby określić na nowo samą instytucję małżeństwa przez relatywizm, kulturę tego, co efemeryczne, brak otwartości na życie.
Nasz świat potrzebuje dobrych i silnych rodzin, aby przezwyciężyć te zagrożenia! Filipiny potrzebują świętych i kochających rodzin, aby chronić piękno i prawdę o rodzinie w Bożym planie i być wsparciem i przykładem dla innych rodzin. Każde zagrożenie dla rodziny jest zagrożeniem dla samego społeczeństwa. Jak często mówił święty Jan Paweł II, przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę (por. Familiaris consortio, 85). Tak więc chrońcie wasze rodziny! Dostrzeżcie w nich największy skarb waszego kraju i umacniajcie je zawsze modlitwą i łaską sakramentów. Rodziny zawsze będą przechodziły przez próby i nie potrzebują, aby dodawano im innych! Bądźcie natomiast żywymi przykładami miłości, przebaczenia i troski. Bądźcie sanktuariami poszanowania dla życia, głosząc świętość każdego ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Jakże wielkim darem dla społeczeństwa byłoby to, jeśli każda rodzina chrześcijańska żyłaby w pełni swoim szlachetnym powołaniem! Powstawajcie więc wraz z Jezusem i Maryją, i bądźcie gotowi wyruszyć w drogę, jaką Pan wytyczył dla każdego z was.
Wreszcie Ewangelia, którą usłyszeliśmy, przypomina o naszym chrześcijańskim obowiązku, aby być głosem prorockim pośród naszych wspólnot. Józef posłuchał anioła Pańskiego i odpowiedział na Boże wezwanie, aby otoczyć opieką Jezusa i Maryję. W ten sposób odegrał on swoją rolę w planie Bożym i stał się błogosławieństwem nie tylko dla Świętej Rodziny, ale także błogosławieństwem dla całej ludzkości. Wraz z Maryją, Józef był wzorem dla Dzieciątka Jezus, gdy wzrastało Ono w mądrości, w latach i w łasce (por. Łk 2,52). Kiedy rodziny przyjmują dzieci, wychowują je w wierze i solidnych wartościach oraz uczą je wnosić swój wkład w życie społeczeństwa, to stają się błogosławieństwem w naszym świecie. Boża miłość staje się obecna i czynna przez sposób, w jaki miłujemy, i przez dokonywane przez nas dobre dzieła. Poszerzamy królestwo Chrystusa na tym świecie. A czyniąc to, okazujemy się wiernymi prorockiej misji, którą otrzymaliśmy na chrzcie.
Podczas bieżącego roku, który wasi biskupi ogłosili Rokiem Ubogich, chciałbym prosić was jako rodziny, abyście byli szczególnie pomni naszego powołania, aby być uczniami-misjonarzami Jezusa. Oznacza to gotowość do wyjścia poza progi waszych domów i zatroszczenie się o najbardziej potrzebujących naszych braci i siostry. Proszę, byście zainteresowali się szczególnie tymi, którzy nie mają własnej rodziny, a zwłaszcza osobami w podeszłym wieku i dziećmi pozbawionymi rodziców. Nigdy nie pozwólcie, aby czuli się wyizolowani, samotni i opuszczeni, ale pomóżcie im poznać, że Bóg nigdy o nich nie zapomniał. Możecie być sami biedni materialnie, ale macie mnóstwo darów do zaoferowania, kiedy dajecie Chrystusa i wspólnotę Jego Kościoła. Nie ukrywajcie waszej wiary, nie ukrywajcie Jezusa, ale wprowadzajcie Go w świat i dawajcie świadectwo waszego życia rodzinnego!
Drodzy przyjaciele w Chrystusie, wiedzcie, że zawsze za was się modlę! Modlę się, aby Bóg zechciał nieustannie pogłębiać waszą miłość do Niego, i aby ta miłość mogła przejawiać się w waszej wzajemnej miłości oraz w miłości do Kościoła. Często się módlcie i wnoście owoce waszej modlitwy w świat, aby wszyscy poznali Jezusa Chrystusa i Jego miłosierną miłość. Proszę, módlcie się też za mnie, bo naprawdę potrzebuję waszych modlitw i zawsze będę na nie liczył!
Tłumaczenie: Radio watykańskie
źródło: RIRM, 16 stycznia 2015
Autor: mj