Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przemoc trwa

Treść

Kościół w Wietnamie w 2010 r. obchodził będzie rok jubileuszowy z okazji 350. rocznicy założenia pierwszych dwóch wikariatów apostolskich w tym kraju i 50. rocznicy ustanowienia stałej hierarchii kościelnej. Tamtejsi katolicy mają nadzieję na pielgrzymkę Ojca Świętego do ich kraju w przyszłym roku. Kontrastuje ona jednak z ciągle trudną sytuacją katolickiej wspólnoty, która jest prześladowana przez komunistyczne władze.

Centralnym wydarzeniem roku jubileuszowego ma być Kongres Narodowy w mieście Hue, w środkowej części Wietnamu. Odbędzie się on w dniach 7-10 października 2010 r. i ma być czasem wspólnej refleksji przedstawicieli katolików z różnych stron kraju na temat życia i misji Kościoła w ich ojczyżnie. Niestety, cieniem na te plany kładą się kolejne akty przemocy, jakich doświadczają katolicy w Wietnamie. Właśnie w diecezji, gdzie ma się za rok odbyć jubileuszowy kongres, od kilku dni trwa rozpaczliwa obrona szkoły niedzielnej w katolickiej parafii Loan Ly. To kolejna własność kościelna, którą władze postanowiły skonfiskować.
Jak informuje serwis Vietcatholic News, wszystko zaczęło się w ostatnią niedzielę. Gdy dzieci, siostry zakonne, katecheci i rodzice z ks. Pawłem Ngo Thanh Son, proboszczem katolickiej parafii Loan Ly (diecezja Hue), zgromadzili się, aby rozpocząć nauczanie religijne w szkole niedzielnej, na miejsce przybyli przedstawiciele miejscowych komunistycznych władz i oddziały milicji. Dzieci zostały zmuszone do opuszczenia budynku szkoły, przemocą zamknięto wszystkie drzwi i usiłowano przejąć własność kościelną. Zmagania z siłami policyjnymi trwały całą noc. Kobiety i dzieci były wyczerpane. Wiele osób odniosło rany. Dwóch nastolatków, którzy usiłowali bronić swoich matek przed milicją, zostało aresztowanych, a następnie zwolnionych. Władze wykorzystują swą siłę do pacyfikowania niewinnych parafian. Używają armatek wodnych, pałek elektrycznych oraz fizycznej przemocy, aby zmusić do milczenia ludzi pozbawionych prawa do wyrażania swej opinii.
W poniedziałek wczesnym rankiem na placu pojawiły się większe oddziały milicji. Parafia została otoczona przez wojskowe wozy bojowe i maszyny budowlane. Pod ich osłoną rozpoczęto budowę muru wokół szkoły, aby ją skonfiskować. Komuniści zablokowali biegnącą przez wioskę główną drogę krajową. Mieszkańcom nie pozwala się na opuszczenie wioski. Nikt też z zewnątrz nie może tam przybyć. Jeżeli nie nastąpi jakaś interwencja z zewnątrz, sytuacja tych niewinnych i bezbronnych ludzi, przeciw którym wystawia się wozy bojowe, wydaje się rzeczywiście beznadziejna.
Sławomir Jagodziński
"Nasz Dziennik" 2009-09-17

Autor: wa