Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przejście pod znakiem zapytania

Treść

Odwleka się czas rozpoczęcia budowy polsko-ukraińskiego przejścia granicznego Budomierz - Hruszew. Mimo wcześniejszej akceptacji władze ukraińskie wciąż zwlekają z przekazaniem stosownych dokumentów.
Zdaniem Joanny Budzaj, rzecznika prasowego wojewody podkarpackiego, dalsza zwłoka władz ukraińskich związana z przekazaniem do polskiego MSZ noty dyplomatycznej z dokładnym opisem inwestycji może spowodować utratę 7 mln euro, jakie na budowę przejścia ma przekazać Unia Europejska, a pieniądze te byłyby przeznaczone na budowę przejść w innych rejonach kraju. Strona ukraińska wciąż deklaruje chęć budowy przejścia, a opóźnienie tłumaczy względami natury formalno-prawnej. Starania przygranicznych samorządów lubaczowskiego i jaworowskiego o budowę przejścia granicznego w Budomierzu trwały pięć lat, a zgodę na powstanie drogowej placówki granicznej wyraziły m.in. resorty spraw zagranicznych Polski i Ukrainy. Zgodnie z projektem terminal wspólnych odpraw i cała infrastruktura przejścia byłyby usytuowane po stronie polskiej. Strona ukraińska zapłaciłaby natomiast za budowę odpowiadającej standardom drogi dojazdowej do przejścia. Po Medyce, Krościenku i Korczowej, Budomierz - Hruszew będzie czwartym polsko-ukraińskim drogowym przejściem granicznym, jakie ma powstać na Podkarpaciu. Będą z niego mogły korzystać samochody osobowe i ciężarowe o całkowitej masie do 3,5 t oraz autokary. Władze i mieszkańcy powiatu lubaczowskiego liczą, że uruchomienie nowego przejścia granicznego sprzyjać będzie ożywieniu współpracy gospodarczej terenów po obu stronach granicy i poprawi niełatwą sytuację na lokalnym rynku pracy. Z kolei kierowcy mają nadzieję, że z chwilą uruchomienia odpraw w Budomierzu zmniejszą się kolejki na pozostałych podkarpackich przejściach granicznych z Ukrainą, które w ciągu doby obsługują ok. 10 tys. pojazdów.
Mariusz Kamieniecki

"Dziennik Polski" 2005-07-05

Autor: ab