Przedwyborcze popisy
Treść
"Pogarda", "oszczerstwa", "agresja", "rządzi PiS, a Polakom wstyd" - głosiły czarne billboardy Platformy Obywatelskiej, będące tylko przystawką kampanii wyborczej PO. Ministrowie PiS-owskiego rządu są natomiast tak beznadziejni, że trzeba ich wszystkich natychmiast odwołać, aby nie rządzili ani dnia dłużej, nawet jeśli wybory tuż-tuż... "To kampania brutalnego ataku na PO przy użyciu aparatu państwowego. Nadużywa się aparatu władzy i policji w walce politycznej" - krzyczy Donald Tusk. Z drugiej strony słyszymy: Platforma nie podpisała swoich billboardów i nie będzie w stanie rozliczyć się z kampanii. Politycy PO mieli kontakty z grupą przestępczą? - za takie sugestie sąd czeka Przemysława Gosiewskiego. Platforma drwi z wyborczego spotu PiS - czy aby nie dlatego, że chroni wroga publicznego numer 1 - oligarchię? A politycy przechodzący z PiS do PO to podli zdrajcy, którzy idą za władzą... Niemal codziennie pojawia się nowy przedmiot sporu między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością. A oba ugrupowania toczą tak zacięte potyczki, że chyba jak nigdy zdominowały kampanię wyborczą w mediach. Czy w takim razie możliwa jest tak dyskutowana przed dwoma laty realizacja koncepcji koalicji PO-PiS? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Tak...
- Zakładam, że nie będziemy mogli samodzielnie rządzić i będzie potrzebny koalicjant. Wyobrażam sobie, że będzie to PO. W polityce trzeba umieć sobie wybaczać - mówi sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński w wywiadzie, który dziś ma się ukazać w "Gazecie Wyborczej". A obie partie połączyć ma Jan Rokita, który - zdaniem Brudzińskiego - miałby zostać wicepremierem.
Jeżeli do tej pory większość społeczeństwa nie rozumiała polityków, to w tej sytuacji kryzys komunikacji społecznej jeszcze się pogłębi. Bo co mają pomyśleć sobie wyborcy w sytuacji, gdy ugrupowania, które dzień wcześniej zaciekle skakały sobie do oczu, po wyborach zgodnie przejmują władzę? Jedynie może kibicowi piłkarskiemu przemknie myśl: "Mecz był znowu ustawiony".
A dziś jak co dzień będziemy mieć zapewne kolejną odsłonę walki papierowych tygrysów. Choć, czy ktoś weźmie ją jeszcze na poważnie, skoro sami uczestnicy traktują te potyczki jak starannie wyreżyserowany film?
AKW
"Nasz Dziennik" 2007-09-21
Autor: wa