Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przedterminowe wybory na Ukrainie?

Treść

Decyzja o przejściu do opozycji proprezydenckiej frakcji parlamentarnej Nasza Ukraina jest ostateczna - oświadczył wczoraj jej przewodniczący Roman Bezsmertnyj. Według niego, ministrowie z ramienia Naszej Ukrainy muszą wybrać: albo pozostają w szeregach bloku partyjnego i wtedy rezygnują ze stanowisk ministerialnych, albo odchodzą z partii. W kuluarach ukraińskiego parlamentu spekuluje się już o jego rozwiązaniu i przedterminowych wyborach.

Tak właśnie uważa jeden z polityków frakcji Nasza Ukraina, były premier Anatolij Kinach. - Jeśli prezydent zawetuje budżet na 2007 rok i parlament nie zyska 300 głosów niezbędnych do odrzucenia weta, prezydent Juszczenko może po miesiącu rozpisać nowe wybory parlamentarne na Ukrainie - powiedział wczoraj na konferencji prasowej.
Obecny kryzys jest konsekwencją narastającego od dłuższego czasu sporu o władzę między prezydentem Wiktorem Juszczenką a premierem Wiktorem Janukowyczem. Przykładem tego było odesłanie przed miesiącem przez premiera Janukowycza do prezydenta Juszczenki siedmiu dekretów prezydenckich bez podpisu. Szef rządu, interpretując zmiany w konstytucji na swoją korzyść, uznał, że dysponuje zwiększonymi uprawnieniami, co upoważnia go do decydowania w sprawie dekretów wydawanych przez prezydenta. Ponadto Nasza Ukraina od tygodni nie mogła porozumieć się z Partią Regionów w sprawie polityki kraju. Chodzi głównie o kwestię wejścia kraju do NATO. Podczas ostatniej wizyty w Brukseli Janukowycz powiedział, że obecnie obywatele ukraińscy nie chcą przyłączenia się kraju do Sojuszu, czym wywołał polityczną burzę na Ukrainie.
Przejście Naszej Ukrainy do opozycji zaniepokoiło Rosję. Przywódca frakcji parlamentarnej Rodina w Dumie Siergiej Baburin powiedział wprost, że decyzja ta jest próbą obalenia rządu prorosyjskiego premiera Wiktora Janukowycza.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

"Nasz Dziennik" 2006-10-06

Autor: wa