Przeciwko barbarzyństwu
Treść
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski wziął udział w uroczystości Dnia Ochrony Praw Własności Intelektualnej zorganizowanej przez Ministerstwo Finansów w ramach obchodów Światowego Dnia Celnictwa. W spotkaniu uczestniczyli również wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska oraz szef Służby Celnej Marian Banaś.
- Od 15 lat również polscy funkcjonariusze celni obchodzą 26 stycznia swoje święto - mówił podsekretarz stanu, szef Służby Celnej Marian Banaś, który powitał na uroczystości minister finansów Zytę Gilowską, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Michała Ujazdowskiego, ambasadorów, przedstawicieli środowisk twórczych oraz funkcjonariuszy Służby Celnej, w tym laureatów nagród i wyróżnień za szczególne osiągnięcia. Święto to związane jest z powstaniem międzynarodowej organizacji, Rady Współpracy Celnej, której sesja inauguracyjna odbyła się w Brukseli 26 stycznia 1953 roku.
Minister kultury nazwał zjawiskiem barbarzyńskim działanie wymierzone w czyjąś własność. - Jeśli chcemy, by polski biznes był bardziej innowacyjny, bardziej kreatywny, musimy wyrazić pełną determinację - postawić sprawę jasno, że to, co oryginalne, wytworzone, pomyślane przez młode pokolenie, będzie podlegało pełnej ochronie - zaznaczył Ujazdowski podczas swojego wystąpienia w Ministerstwie Finansów. - Musimy młodym twórcom przyrzec to - niezależnie, czy są twórcami wynalazków, autorami utworów artystycznych czy młodymi biznesmenami - że ich dorobek intelektualny nie będzie rozkradany, będzie podlegać pełnej ochronie - dodał minister.
Minister finansów Zyta Gilowska zwróciła z kolei uwagę na to, że prawa własności nadal pojmowane są w Polsce zbyt wąsko. - Pamiętajmy, że własność intelektualna to nie tylko dzieło czy utwór artystyczny, ale to także znak towarowy. Jeśli dajemy pozwolenie na podrabianie znaku towarowego, to pozwalamy oszukiwać ludzi - zaznaczyła Gilowska. Na uroczystości wręczono medale, nagrody i wyróżnienia funkcjonariuszom Służby Celnej.
Maciej Marosz
"Nasz Dziennik" 2007-01-27
Autor: wa