Przeciw chciwości i zazdrości
Treść
"Nie będziesz pożądał... żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego" (Wj 20, 17). To przykazanie stanowi jakby przedłużenie przykazania poprzedniego, które nakazywało strzec się pożądliwości ciała. Stoi na straży wolności wewnętrznej człowieka wobec świata rzeczy. Bezpośrednio zwraca się przeciwko chciwości oraz zazdrości. Święty Jan przestrzegał przed "pożądliwością oczu" (1 J 2, 16), która rodzi w człowieku nieumiarkowaną żądzę posiadania. Przykazanie X wraz z przykazaniem VII prowokuje nas do zastanowienia się nad tym, jaki jest nasz stosunek do własności, w sposób szczególny do tego, co posiadają inni. To przykazanie na nowo potwierdza prawo do posiadania i legalnego nabywania własności oraz swobodnego nią dysponowania. Każe jednak strzec się swoistego "usidlenia" rzeczami - czyli zwraca uwagę na niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą chciwość. Kościół uczy, że każdy ma prawo do posiadania osobistej własności. Trzeba ją jednak traktować jako środek do zaspokajania własnych potrzeb, potrzeb innych osób. Nie ma w tym nic zdrożnego, że pragniemy cieszyć się rzeczami, że chcemy otaczać się pięknymi przedmiotami, korzystać z wygód, które zapewniają. Jest rzeczą naturalną to, że człowiek dąży do zaspokojenia swoich życiowych potrzeb. "Posiadanie zmysłowe skłania nas do pragnienia rzeczy przyjemnych, których nie posiadamy, czyli do pragnienia jedzenia, gdy jesteśmy głodni, czy ogrzania się, gdy jest nam zimno. Pragnienia te są w sobie dobre, często jednak nie zachowują rozumnej miary i skłaniają nas do niesłusznego pożądania czegoś, co jest własnością drugiej osoby lub jej się należy" (KKK nr 2535). Posiadanie własności nie może być celem samym w sobie. Niestety, o to łatwo. Ludzie chętnie ulegają pokusie gromadzenia dóbr ziemskich. Odczuwają z posiadania przyjemność, a posiadana majętność pełni wiele dodatkowych ról w ich życiu. Stanowi źródło osobistej satysfakcji, prestiżu, wpływów społecznych. Niektórzy swą wartość mierzą tym, co zgromadzili na kontach w banku. Posiadane bogactwo daje poczucie bezpieczeństwa (o tym, że jest ono złudne, przekonuje nas kryzys finansowy) oraz jest wyznacznikiem sukcesu życiowego. Jak już to powiedzieliśmy, rozważając przykazanie VII, Chrystus nie potępia bogactwa samego w sobie, a nędza nie jest ideałem ewangelicznym. Problemem nie jest to, co posiadamy, ale w jaki sposób. I właśnie na ten "styl" posiadania, znaczenie dóbr ziemskich zwraca uwagę ostatnie przykazanie. Zakazując pożądania rzeczy, które należą do innych, Pan Bóg pragnie ochronić nas przed chciwością oraz zazdrością. Nie chce, abyśmy zostali zniewoleni pragnieniem posiadania za wszelką cenę lub wzbogacania się kosztem innych osób. Pożądliwość oczu zbyt boleśnie rani człowieka i niszczy jego relacje z innymi, by można było ją przemilczeć. Stąd też brak panowania nad rządzą posiadania na własność tego, co posiadają inni, trzeba zakwalifikować jako poważne wykroczenie moralne, zwłaszcza jeśli rodzi ono konkretne czyny. Jan Paweł II wzywał do tego, by bardziej "być", aniżeli "mieć". W ten sposób syntetycznie można streścić sens X przykazania Bożego. ks. Zbigniew Sobolewski "Nasz Dziennik" 2008-12-12
Autor: wa