Przeciążone nadmiarem jedzenia ciało sprawia, że rozum staje się słaby i ospały...
Treść
Nie trzeba się niepokoić ani zniechęcać się wśród pokus, lecz trwać cierpliwie, dziękować Bogu i wciąż pokornie Go błagać…
Kiedy dzięki pamięci o Bogu zamkniemy wszystkie wyjścia umysłu, trzeba, byśmy dostarczyli mu jakiejś aktywności, która by sprawiła, że będzie działał zgodnie ze swą zdolnością. Jako jedyną czynność trzeba mu dać modlitwę: „Panie Jezu”. Napisano bowiem: Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: „Panem jest Jezus”. Niech rozważa te słowa często w swojej izdebce, żeby nie zwracał się ku jakimś złudzeniom, gdyż ci, którzy bezustannie kontemplują to chwalebne Imię w głębi swego serca, kiedyś mogą zobaczyć także światło swego umysłu (Św. Diadoch z Fotyki Pisma ascetyczne).
Eucharystia jest pokarmem. Kto nie przyjmuje pokarmu – w końcu umiera. Wielu ludzi to duchowe głodomory. Przymierają głodem i dlatego nie mają siły do znoszenia ciężarów i utrapień tego życia. Skarżą się i niecierpliwią, czasem nawet bluźnią – no bo nie przychodzą, nie przyjmują, nie pożywają Ciała Pańskiego. A Pan Jezus ustanowił Sakrament Eucharystii nie tylko po to, żeby ludzi karmić, ale żeby z nimi współżyć (Piotr Rostworowski OSB/EC Wypatrując Jezusa).
Podejmując modlitwę Jezusową, wkraczamy na drogę radykalnego wyrzeczenia. Przede wszystkim wyrzekamy się wszelkich form rozmyślań i modlitw, które być może dotychczas karmiły naszą wyobraźnię, ale tym samym odwodziły nas od Boga. Trzymanie się jednej formuły modlitewnej, skupienie się na Bogu, rezygnacja z wyobrażeń na temat tego, jaki Bóg jest a wybór prostego miłowania Go: oto ścieżka wyrzeczenia, którego wymaga modlitwa Jezusowa (Szymon Hiżycki OSB Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie).
Afirmacja świata przez Ojców zderza się z silniejszą o wiele afirmacją Boga; może z zewnątrz wyglądać czasem w tej sytuacji jak nienawiść, ale nią nie jest. Gdyby była, nikt by do nich ze świata nie pielgrzymował po „słowo”: można by się bowiem słusznie obawiać, że z nienawiści powiedzą nam takie, które nas zmyli albo wpędzi w nerwicę (Małgorzata Borkowska OSB Abba, powiedz mi słowo).
Nie trzeba się niepokoić ani zniechęcać się wśród pokus, lecz trwać cierpliwie, dziękować Bogu i wciąż pokornie Go błagać, aby okazał miłosierdzie naszej niemocy i przeciw wszelkim pokusom wspomagał nas ku swojej chwale (Św. Doroteusz z Gazy Pisma ascetyczne).
Kiedy nasz umysł zaczyna odczuwać wezwanie Ducha Świętego, wtedy także Szatan zwraca się do duszy w słodkim z pozoru doznaniu w spokojnym czasie w nocy, gdy człowiek zapada w lekki sen. Jeśli więc umysł żarliwym wspomnieniem uchwyci się świętego imienia Pana Jezusa oraz owym przesławnym i świętym Imieniem posługuje się jak bronią, odstępuje podstępny zwodziciel, aby potem przejść do bezpośredniej walki z duszą. Dlatego umysł rozpoznając dokładnie podstęp Złego, czyni większe postępy w rozsądzaniu (Św. Diadoch z Fotyki Pisma ascetyczne).
Nie jest prawdą, że intensywna praca stanowi przeszkodę w życiu modlitwy. Przeszkodą jest gorączka w pracy, pośpiech. Nie intensywność rozprasza, ale nieład w pracy, bałagan. Właśnie brak intensywności i „obijanie się” jest przeszkodą. Nie to jest ważne, czy człowiek pracuje powoli, czy szybko, ale czy jest zwarty wewnętrznie (Piotr Rostworowski OSB/EC Żyć wiarą w świecie).
Codzienne powtarzanie wezwania modlitewnego przypomina stukanie młotkiem w potężną skałę: pewnego dnia skała pęknie – rozpadnie się nasze serce z kamienia i popłyną łzy, łzy skruchy, za wszystko zło, które było naszym udziałem. Będzie to przedsmak zjednoczenia z miłosiernym Bogiem (Szymon Hiżycki OSB Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie).
Bóg jest miłośnikiem życia i pragnie, abyśmy żyli. Przykazania, jakie nam daje, nie stanowią dla nas narzuconych ograniczeń, ale są mądrymi wskazaniami, jak dojść do pełni życia. Punktem wyjścia do pójścia za Chrystusem jest pragnienie pełni życia (Włodzimierz Zatorski OSB Pytania do wiary. Kierunek: szczęśliwe życie).
Sumienie – to nie tylko sąd, ale i wrażliwość, lęk przed utratą podobieństwa do Boga. Mam w tej chwili na myśli nie tyle wyrzuty sumienia po fakcie, ile właśnie ten głos ostrzegający przed niebezpieczeństwem. Możemy uważać więc sumienie za objaw duchowego instynktu samozachowawczego, pochodzący z ludzkiej głębokiej potrzeby zachowania całkowitej jedności, dążenia do integracji osobowości, ale z Bogiem (Augustyn Jankowski OSB Życie mnisze (1)).
Kiedy drzwi łaźni są ciągle otwarte, ciepło, które jest w środku, ucieka na zewnątrz. Podobnie rzecz ma się z duszą – jeśli chce ona mówić dużo, choćby wszystko, co mówi, było dobre, rozprasza swoją pamięć przez bramy mowy. Odtąd pozbawiona stosownych rozważań, opowiada przygodnym osobom to, co pojawia się w kłębowisku pomieszanych myśli, ponieważ nie ma już Ducha Świętego, który odpędzałby złudzenia od umysłu. To, co dobre, ucieka bowiem od wielomówstwa, gdyż jest obce wszelkiemu zamętowi i złudom. Dobrze jest więc w odpowiednim czasie zachowywać milczenie, ponieważ to właśnie ono jest matką mądrych rozważań (Św. Diadoch z Fotyki Pisma ascetyczne).
Wiara oczyszcza nasze życie modlitwy. Musi się ono oczyszczać z uczuciowości, z nadmiaru emocji, aby stało się w końcu prostym spojrzeniem wiary (Piotr Rostworowski OSB/EC Żyć wiarą w świecie).
Wypowiadając Imię Zbawiciela, składamy jednocześnie wyznanie wiary w to, Kim Bóg jest i jak działa: skoro zbawia, a nawet jest zbawieniem, zatem nie może działać na moją ani na niczyją szkodę. Skoro zbawia, to nie siedzi z założonymi rękami, ale idzie na pomoc wszystkim, którzy tej pomocy potrzebują (Szymon Hiżycki OSB Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie).
Mowa milczenia jest mową prawdy. Nie krzyczy, ale przypomina o tym, co jest i jakie jest. Kłamstwo natomiast potrzebuje nieustannego potwierdzenia, argumentów, dowodów, polemik, sporów… Prawda milczy, ale i tak ostatecznie ona zwycięża i wychodzi na jaw (Włodzimierz Zatorski OSB Droga duchowa).
Gdyby któregoś ze starców zapytano, co najważniejsze jest dla życia modlitwy, niewątpliwie odpowiedziałby (ku zdumieniu wielu słuchaczy, szukających jakiegoś wzniosłego wtajemniczenia), że najważniejszy dla życia modlitwy jest nasz stosunek do bliźniego (Małgorzata Borkowska OSB Abba, powiedz mi słowo).
Przeciążone nadmiarem jedzenia ciało sprawia, że rozum staje się słaby i ospały. Podobnie gdy jest wyczerpane przez zbytnią wstrzemięźliwość, sprawia, że kontemplatywna część duszy staje się posępna i niechętna wszelkiemu rozumowaniu. Jedzenie należy więc dostosowywać do potrzeb ciała. Jeżeli jest zdrowe, trzeba je odpowiednio powściągać, a jeżeli niedomaga, powinno być odpowiednio pielęgnowane. Ciało człowieka, który walczy, nie powinno być wyczerpane. Musi być wystarczająco silne do walki, żeby i dusza została odpowiednio oczyszczona przez trudy ciała (Św. Diadoch z Fotyki Pisma ascetyczne).
Kochać Boga – to rozkoszować się Nim, Jego Istotą. To jest ta radość pełna, o której mówi Pan Jezus w Ewangelii. Pełna – bo przedmiot jej jest nieskończony. Nikt jej nie odejmie, bo przedmiot jej jest niezmienny. Posiadając tę miłość, mamy jakąś niezmienność wśród zmienności (Piotr Rostworowski OSB/EC Żyć wiarą w świecie).
Prawdziwa modlitwa serca dzieje się nieustannie: modlitwa Jezusowa, powtarzana wiele razy w ciągu dnia, praktykowana spontanicznie w wolnych chwilach, wprowadza Boga w serce naszego życia, do samego centrum naszego człowieczeństwa. Wcześniej czy później, pośród modlitwy Jezusowej, zrodzi się w nas pragnienie modlitwy nieustannej (Szymon Hiżycki OSB Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie).
W naszych czasach ignorancja religijna nie płynie już na ogół z braku wykształcenia, a w każdym razie z analfabetyzmu – ale raczej z braku zainteresowania i z cichego przekonania, że można nabyć niebo za niższą cenę, jeżeli się zanadto nie pytać o chrześcijańskie obowiązki: wszak niewiedza nie jest grzechem… (Małgorzata Borkowska OSB Abba, powiedz mi słowo).
Skoncentrowanie się na samym działaniu prowadzi do zagubienia własnej tożsamości, a często jest wyrazem ucieczki w aktywizm i chęci zasłużenia sobie na zbawienie na zasadzie: „coś za coś”… (Włodzimierz Zatorski OSB Droga człowieka).
Zło ani w naturze nie istnieje, ani też nikt z natury nie jest zły. Bóg bowiem niczego nie uczynił złym. Kiedy pragnieniem serca ktoś nadaje kształt temu, co samo w sobie nie istnieje, wówczas to, czego pragnął, zaczyna istnieć. Należy więc zawsze, starając się pamiętać o Bogu, być obojętnym co do zła. Natura dobra jest potężniejsza od zła, ponieważ istnieje, zło zaś nie istnieje inaczej, jak tylko przez działanie (Św. Diadoch z Fotyki Pisma ascetyczne).
Po to jest praca, i po to jest modlitwa, i po to jest przyjaźń między ludźmi, i po to jest wszystko na świecie, nawet odpoczynek i sen: żebyśmy szukali oblicza Ojca. A nie po to, żebyśmy zamiast szukać Ojca, szukali tylko sposobu, jak coś od Niego wyłudzić… (Małgorzata Borkowska OSB Jezus, Syn Ojca).
Ewolucja modlitwy musi iść w kierunku upraszczania i uduchowienia, bo Pan Bóg jest prosty i jest duchem. Nie można tutaj trzymać się uparcie wypracowanych, ustalonych form. Modlitwa upraszcza się stopniowo… (Piotr Rostworowski OSB/EC Żyć wiarą w świecie).
Cierpienie nie jest żadną „walutą”, za którą można coś nabyć. Czasem słyszę słowa matki: moje cierpienie poświęcam Bogu, aby moje dziecko nie cierpiało. To byłby jakiś absurd. Z Bogiem nie da się niczego załatwić! Nie można być z Nim w relacji handlowej: coś za coś! (Włodzimierz Zatorski OSB Pytania do wiary. Kierunek: szczęśliwe życie).
Żródło: cspb.pl,
Autor: mj