Przebrała się miara
Treść
Syria zerwała współpracę wojskową i wywiadowczą ze Stanami Zjednoczonymi na znak protestu przeciwko bezpodstawnym amerykańskim oskarżeniom o popieranie irackiego ruchu oporu. Ambasador tego kraju w Waszyngtonie Imad Mustafa stwierdził, że mimo zwiększonej kontroli granic i wycofania syryjskich wojsk z Libanu trwają słowne napaści administracji waszyngtońskiej.
Mustafa oznajmił, że władze Stanów Zjednoczonych, wbrew podjętym przez Damaszek krokom, zdecydowały się na "eskalację konfliktu z Syrią". Syryjski ambasador oświadczył, że amerykańskie oskarżenia nasiliły się od lutego, kiedy to władze w Damaszku przekazały irackim władzom krewnego Saddama Husajna, który odpowiadał za reżimowe siły bezpieczeństwa.
Wrogie poczynania Waszyngtonu wywołują zaniepokojenie syryjskiego społeczeństwa, tym bardziej że ostatnio Damaszek poczynił wiele ustępstw wobec USA. Tydzień temu syryjska prasa zażądała od Waszyngtonu dowodów w sprawie oskarżeń, jakoby Damaszek wspierał "terrorystów" w Iraku. Dziennik "Tiszrin" skrytykował amerykańską sekretarz stanu Condoleezzę Rice, która przy okazji wizyty w Bagdadzie oskarżyła Syrię o "wspieranie terrorystów i rebelii" w Iraku. Według gazety, Rice nie wyjawiła, kim są "terroryści", ani też nie przedstawiła żadnych dowodów na potwierdzenie oskarżeń wobec Syrii. "Dla Waszyngtonu najważniejsze zdaje się nasilanie presji na Syrię w celu usatysfakcjonowania neokonserwatywnych kół amerykańskich i Izraela" - napisała gazeta.
JS
"Nasz Dziennik" 2005-05-25
Autor: ab