Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prywatna unia Sarkozy'ego

Treść

Liderzy Unii Europejskiej i krajów śródziemnomorskich zebrali się wczoraj w Paryżu na szczycie inaugurującym Unię dla Śródziemnomorza. W jej skład miałoby wejść 27 państw Wspólnoty Europejskiej, a także wszystkie kraje leżące w basenie Morza Śródziemnego. Pierwszymi przewodniczącymi unii będą Francja i Egipt. W szczycie bierze udział także polski prezydent Lech Kaczyński.

Prezydent Polski Lech Kaczyński rozpoczął wizytę we Francji, gdzie jest jednym z uczestników szczytu na rzecz Śródziemnomorza. Weźmie także udział w oficjalnych obchodach święta Republiki Francuskiej. Na wczorajszej uroczystej kolacji z prezydentem Nicolasem Sarkozym obaj przywódcy dyskutowali o potencjalnych możliwościach ratyfikacji traktatu lizbońskiego. Polski prezydent spotka się także z José Manuelem Barroso, by rozmawiać o kwestiach restrukturyzacji polskich stoczni i projekcie Partnerstwa Wschodniego.
Spotkaniu przewodniczy prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który od dłuższego czasu dążył do urzeczywistnienia tej idei. Utworzenie unii krajów Morza Śródziemnomorskiego zapowiadał już podczas swojej kampanii prezydenckiej w 2007 roku. Projekt unii śródziemnomorskiej stanowi kontynuację rozmów w ramach deklaracji barcelońskiej z 1995 roku, zwanych także Partnerstwem Eurośródziemnomorskim. W swoim założeniu ma ona promować regionalne bezpieczeństwo poprzez działanie na rzecz nierozprzestrzeniania broni nuklearnej, biologicznej i chemicznej, kontrolę zbrojeń, tworzenie wolnych od broni obszarów, włącznie z weryfikacją rozbrojenia obecnego stanu posiadania poszczególnych państw.
Podczas spotkania przedstawiciele dyskutować mają o regionalnych niepokojach, imigracji i zanieczyszczeniach. Głównym zadaniem unii ma być promowanie idei pokoju i rozwijanie energii słonecznej. Wczorajsza sesja podzielona została na cztery bloki tematyczne: rozwój ekonomiczny, bezpieczeństwo żywnościowe oraz zaopatrzenie w wodę i energię; problem ochrony środowiska; kultura, edukacja, badania i mobilność; dialog polityczny. Zdaniem Francji, unia mogłaby przesłać regionom "wiatr nadziei" dla przyszłego ładu i harmonii.
Podczas wczorajszego inauguracyjnego spotkania Barroso podkreślił konieczność znalezienia rozwiązania sytuacji na Bliskim Wschodzie. W trakcie rozmów poruszono kwestie powstrzymania rozprzestrzeniania broni nuklearnej, jednak nie padło stwierdzenie, że dotyczy to także Izraela.
Według Sarkozy'ego, już dziś widać wyraźnie pewien postęp. Choćby z powodu deklaracji Syrii i Libanu, które zgodziły się utworzyć nawzajem ambasady na terenie swoich krajów. Do tej pory sytuacja między oboma krajami była bardzo napięta. Niepokoje trwały od momentu, kiedy poprzednik libańskiego premiera Rafik Hariri został w 2005 roku zamordowany w ataku, za którym, zdaniem Libanu, stała Syria. Francuski prezydent zwrócił się do syryjskiego prezydenta Baszara El-Assada, aby ten wykorzystał swoje dobre stosunki z Iranem w celu rozwiązania rzekomego problemu jądrowego Teheranu.
Ponadto brytyjski premier Gordon Brown zaapelował podczas szczytu o zwiększenie unijnych sankcji względem prezydenta Zimbabwe. Z kolei zdaniem premiera Izraela Ehuda Olmerta, powstanie takiego ciała jak Unia dla Śródziemnomorza może znacznie przyspieszyć proces pokojowy między jego krajem a Palestyną. Przeciwnicy tej idei twierdzą zaś, że ma ona na celu jedynie sztuczne podniesienie roli Francji na arenie międzynarodowej. Na śródziemnomorskim szczycie z pewnością nie pojawi się libijski prezydent Muammar Gaddafi, który nazwał ją nową formą kolonializmu.
Marta Ziarnik
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2008-07-14

Autor: wa